Centymetry od tragedii. Przejechał przez przejazd, nadział się na szlaban
Za głupotę się płaci, lecz ten kierowca mazdy omal nie zapłacił najwyższej ceny. Przejeżdżając z pełną prędkością przez zamknięty przejazd kolejowy, uderzył przednią szybą w szlaban. Ten złamał się i przebił się do wnętrza samochodu.
07.02.2024 | aktual.: 07.02.2024 15:38
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wiele mówi się o bezpieczeństwie na przejazdach kolejowych. Wiele kampanii społecznych oraz akcji policji mówi o tym, by nie wjeżdżać na tory, gdy migają światła ostrzegawcze i zamykają się szlabany, by nie próbować tych szlabanów omijać, a gdy już na przejeździe utkniemy — co robić, by nie stała nam się krzywda.
Niestety, nadal od czasu do czasu pojawiają się osoby, które kompletnie ignorują tego typu zabezpieczenia i sprowadzają niebezpieczeństwo nie tylko na siebie, ale również na inne osoby na drodze (a także na torach). Przypadek uchwycony na poniższym nagraniu to jednak już zupełnie inny kaliber.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nagranie opublikowane na facebookowym profilu "Euro Truckerzy" ma podpisy tylko w języku czeskim i angielskim. Mówią one jednak wszystko: "polski kierowca w akcji". Co więc nawywijał nasz rodak?
Akcja rozgrywa się na zamkniętym przejeździe kolejowym. Podczas gdy wszyscy czekają na to, aż drogę przetnie pociąg, przez tory jako pierwsza przelatuje mazda na polskich rejestracjach.
Zobacz także
Na pierwszy rzut oka wygląda to jak kolejny filmik z tego samego sortu — kierowca z niewyjaśnionego powodu ignoruje szlabany i przebija się przez nie. Powtórka w zwolnionym tempie pozwala jednak lepiej zauważyć jeden mrożący krew w żyłach szczegół.
Mazda łamie pierwszą rogatkę, w którą uderza, a ta przebija się przez szybę samochodu. Siłą rozpędu auto przejeżdża przez kolejną zaporę, lecz trudno sobie wyobrazić, by w takiej sytuacji kierowca beztrosko kontynuował swoją podróż.
On sam może mówić o wielkim szczęściu — szlaban wbił się mniej więcej w środek szyby. Gdyby prędkość lub kąt najechania na przeszkodę był trochę inny, być może nie mielibyśmy do czynienia z filmikiem zbierającym miliony wyświetleń w sieci, a z nagraniem obrazującym prawdziwą tragedię.