Bugatti Centodieci bez nadwozia wygląda obłędnie. Zdjęcia 1600-konnego potwora z hamowni
Pokazany światu po raz pierwszy w 2019 roku limitowany model Bugatti nabiera realnych kształtów. Producent pochwalił się właśnie zdjęciami z przygotowań prototypu do produkcji. Ukazują one, jak potężna i piękna mechanika kryje się pod kontrowersyjnym nadwoziem.
11.02.2021 | aktual.: 06.03.2024 22:09
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Centodieci to najnowszy model pochodzący z manufaktury Bugatti. Bardziej precyzyjne byłoby określenie "najnowsza pochodna Bugatti Chirona", choć w niczym to nie umniejsza jego rangi. Dla bazującego na swego czasu najszybszym i najmocniejszym produkcyjnym samochodzie świata modelu stworzono całkowicie nowe nadwozie.
Nieznacznie podniesiono również moc silnika. Ośmiolitrowa jednostka składająca się z aż szesnastu cylindrów generuje teraz aż 1600 KM i 1180 Nm, co w połączeniu z napędem na cztery koła przekłada się na przyspieszenie do 100 km/h w 2,4 sekundy, do 200 km/h w 6 s i prędkość maksymalną na poziomie 380 km/h.
Bugatti stworzy zaledwie dziesięć egzemplarzy tego niesamowitego dzieła. Każdy z nich został wyceniony przez producenta na co najmniej 8,9 miliona dolarów, czyli równowartość około 35 milionów złotych. Naturalnie tak wysoka wartość nie stanęła na przeszkodzie, by wszystkie sztuki znalazły swoich właścicieli jeszcze przed oficjalnym ujawnieniem modelu publiczności.
Bugatti twierdzi, że samochody te niedługo trafią do swoich właścicieli. Od momentu zaprezentowania modelu koncepcyjnego w roku 2019 producent mozolnie pracuje nad przekuciem go w wersję produkcyjną. Choć zbudowanych zostanie zaledwie dziesięć sztuk, producent opisuje, że model ten musi przejść dokładnie ten sam proces homologacyjny jak każdy inny samochód seryjny.
Prototyp przeszedł już etap testowania podwozia i układu napędowego na hamowni w fabryce firmy w Molsheim. Na zdjęciach uwagę przykuwa przede wszystkim rama wykonana w całości z włókna węglowego oraz niezwykle rozbudowany układ chłodzenia. W Centodieci składa się na niego w sumie aż dziesięć chłodnic i wiele metrów rur i przewodów. W ciągu minuty pracy przez wielki silnik i cztery turbosprężarki może przewinąć się nawet 800 litrów cieczy chłodzącej i nawet 60 tys. litrów powietrza.
Teraz przed pracownikami z Alzacji kilka miesięcy dopasowywania szczegółów nadwozia do norm produkcyjnych. Zgodzicie się chyba jednak ze mną, że Centodieci robi dużo większe wrażenie bez przykrycia nadal budzącą kontrowersje co do swojej estetyki i niefortunnie nawiązującej do Bugatti EB110 karoserii.