Bestialski transport. Krowy miały przejechać 4800 km bez wody i karmy
Przed samym weekendem Inspektorzy Transportu Drogowego zatrzymali ciężarówkę transportującą 34 sztuki bydła w karygodnych warunkach. Przewoźnik może dostać za to do 3000 zł kary.
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
21 godzin bez wymaganego odpoczynku oraz karmienia i pojenia – taki transport odbywał się na drodze krajowej 86, na której w okolicach Krotoszyna ITD na szczęście zatrzymało ciężarówkę. Podczas kontroli, poza długim transportem bez wymaganego pojenia, karmienia i odpoczynku, brakowało także ściółki dla zwierząt.
Zestawem należącym do polskiej firmy przewożono bydło z Węgier do Uzbekistanu. Kierowca ciężarówki ominął punkt odpoczynku zwierząt, który był zaplanowany w dzienniku podróży w okolicach Łukowa. Prawo dopuszcza transport zwierząt na długim dystansie, ale wymagany jest odpoczynek poza pojazdem wraz z pojeniem i karmieniem. Tymczasem krowy bez chwili wytchnienia miały przejechać 4800 km. Kierowca nie miał nawet ze sobą wody i karmy, a zwierzętom nie zapewniono odpowiedniego podłoża.
Stwierdzone nieprawidłowości skutkowały bezwzględnym wstrzymaniem transportu. Pojazd został skierowany do punktu, gdzie zwierzęta odpoczną przez minimum 24 godziny, zostaną napojone i nakarmione. Powiadomiono o tym transporcie lekarza weterynarii. Wysłane zostanie także zawiadomienie do Węgierskiej instytucji zajmującej się wysyłką zwierząt za granicę.
Kierowca otrzymał od ITD mandat w wysokości 500 zł za niewłaściwy transport zwierząt. Wszczęte zostanie także postępowanie wobec przewoźnika, któremu grozi grzywna do 7000 zł. Z kolei mandat w wysokości do 3000 zł może otrzymać osoba zarządzająca w firmie tym transportem.