Bentley'a wycieczka - ciąg dalszy...
Bentley właśnie przedstawił kolejną video wycieczkę do fabryki, aby podglądać proces produkcji Mulsanne. Ciekaw jestem czy to jest aż tak ciekawe, czy raczej producent nie ma jak zapełnić działań marketingowych, więc produkuje takie materiały...
15.04.2010 | aktual.: 02.10.2022 20:30
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Bentley właśnie przedstawił kolejną video wycieczkę do fabryki, aby podglądać proces produkcji Mulsanne. Ciekaw jestem czy to jest aż tak ciekawe, czy raczej producent nie ma jak zapełnić działań marketingowych, więc produkuje takie materiały...
Zaraz obejrzę to nowe video i może coś mnie oświeci...
To oglądam.
Bentley Mulsanne Interior Craftsmanship Detailed
Obejrzałem.
I mam mieszane uczucia. Albo jestem zbyt plebejski, albo jeszcze zbyt młody, albo... sam nie wiem.
Doceniam tego typu sprawy, że skóra jest łapana na super ekologicznych pastwiskach, że każdy szew jest robiony przez automat z imieniem i nazwiskiem... i rodziną, a nie przez maszynę. Że to wszystko zajmuje sporo czasu i wykonane jest naprawdę fantastycznie! Wszystko rozumiem, wszystko doceniam, ale sorry - takie filmy mnie nudzą. Pięć minut to zbyt dużo. Z drugiej strony wolałbym być tam, w samej fabryce. Video to zbyt mało.
I te nazwy - Walnut, Piano Black, Oak, Bird's Eye Maple, Vavona, Olive Ash czy Sapelli Pommele. Brzmi nieźle, ale na mnie nie działa. Tworzenie zapachu luksusu również.
Moja opinia jest jedna - zapełniamy eter przez marketingowców. Nic więcej. Z drugiej strony nie wierzę, że gość posiadający miliony siedzi przed komputerem i ogląda video na YT o tym...
Zatem, dla kogo to jest robione?