Problemy na włoskich autostradach. Wyrwy w jezdni i zawalony wiadukt
Włochy zmagają się z silnymi ulewami, które w niektórych regionach doprowadziły do powstania powodzi. Żywioł niszczy wszystko, co spotka na swojej drodze, wliczając w to drogowe szlaki komunikacyjne. Najbardziej ucierpiała autostrada A6 oraz A21.
26.11.2019 | aktual.: 22.03.2023 17:14
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Powódź spowodowała podmycie wiaduktu na autostradzie A6 i w konsekwencji jego zawalenie. To dość ważny szlak łączący Turyn i Savonę. Zarządca drogi ze względów bezpieczeństwa zdecydował się na całkowite zamknięcie trasy. Nie obyło się bez protestów, gdyż most w drugim kierunku ocalał i to nim można by puścić część ruchu. Włosi postanowili jednak nie ryzykować. Nie wiadomo bowiem, czy podstawy konstrukcji są stabilne.
Poza uszkodzonym wiaduktem należy wspomnieć także o dużej wyrwie, która powstała na autostradzie A21 na trasie Turyn-Brescia. W tym wypadku jednak udało się zorganizować ruch w taki sposób, by ominąć wadliwy fragment. Należy jednak spodziewać się niewielkich utrudnień, gdyż w pobliżu wyrwy czynne są tylko dwa pasy - po jednym w każdym kierunku.
Problemy na włoskich drogach nie ograniczają się jednak wyłącznie do dróg szybkiego ruchu. Zamknięte są również niektóre boczne trasy w okolicach Piemontu. Powodem jest wysoki stopień zagrożenia lawinowego, którego zignorowanie może skończyć się śmiercią.