Audi 80 skończyło 50 lat. Trzecią generację zna niemal każdy Polak
Powiedzenie "Audi prawie nówka" zna każdy, kto żył w latach 90. Te same osoby pamiętają Audi 80 trzeciej generacji. Jego protoplasta kończy właśnie 50 lat. Do dziś pozostaje jednym z najbardziej cenionych modeli dostępnych dla Polaków.
12.06.2022 | aktual.: 13.03.2023 16:59
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W 1972 roku, dokładnie w czerwcu, Audi AG zaprezentowało model 80. Jeszcze tego samego roku zdobył nagrodę Car of the Year i szybko stał się pierwszym samochodem niemieckiego producenta, sprzedanym w liczbie miliona egzemplarzy.
– Audi 80 to najlepszy przykład "Vorsprung durch Technik – przewagi dzięki technice" – powiedział Oliver Hoffmann, szef pionu rozwoju technicznego Audi.
Model 80 był przełomowy
Projekt modelu 80, który rozpoczął się jeszcze w latach 60., polegał na przygotowaniu samochodu nad wyraz nowoczesnego i niezawodnego. Ówczesny szef działu rozwoju technicznego Audi Ludwig Kraus zarządził, że samochód będzie odciążony, gdzie się da, ale tylko do takiego poziomu, by nie stracił na trwałości i wytrzymałości.
Kompaktowy wówczas model wszedł do produkcji z masą 835 kg z podstawową jednostką napędową 1,2 litra. Swoją drogą, to właśnie ten samochód postrzega się jako prekursora segmentu kompaktowych sedanów.
Jeszcze większe wrażenie robiła druga generacja, która weszła do produkcji w 1978 r. i była pierwszym powszechnie dostępnym samochodem osobowym z napędem na cztery koła quattro. To już wtedy zrodziła się idea "Vorsprung durch Technik", a to był dopiero początek.
Bo już w trzeciej generacji z 1986 r. zastosowano rozwiązania, za które Audi 80 jest cenione do dziś. Bardzo wytrzymała i bezpieczna struktura nadwozia dorównywała pod tym względem samochodom Volvo, a ocynkowane blachy, jeśli samochód nie brał udziału w wypadku, do dziś są w dobrej kondycji. To w tym modelu zastosowano system procon-ten, który chronił pasażerów z przodu przy zderzeniu. Był to też samochód, który mógł mieć w opcji system ABS i oczywiście występowały warianty quattro.
To właśnie Audi 80 B3 kupił sobie inżynier Karwowski z serialu "Czterdziestolatek. 20 lat później", przechodząc jednocześnie o "poziom wyżej" w strukturze społecznej, co też miało odzwierciedlenie na naszym polskim rynku motoryzacyjnym. Wczesne lata 90., kiedy pierwsi Niemcy rozbijali (dosłownie) swoje pojazdy, to czas, kiedy w naszym kraju kwitł biznes polegający na składaniu tych aut do kupy i sprzedawaniu ich jako "prawie nówki".
Niestety, z racji swojej prostoty i wysokiej wytrzymałości, to właśnie Audi 80 zapamiętamy jako samochód, który niemal zawsze był sprowadzony i powypadkowy, a do tego ze skręconym licznikiem. To dlatego niemal każdy z egzemplarzy już zardzewiał lub mocno rdzewieje i każdemu do stanu drogomierza można by dodać drugie tyle.
Ostatnie Audi 80
Kolejną innowację zobaczyliśmy w czwartej generacji Audi 80, w której zadebiutował silnik 1.9 TDI z bezpośrednim wtryskiem paliwa. Jednostka ta wyznaczyła trendy w Audi i całej Grupie Volkswagena na najbliższe dziesięciolecia.
Model produkowany od 1991 r. do dziś jest wspominany jako jeden z najbardziej trwałych i najmniej awaryjnych samochodów powszechnie dostępnych (z racji stosunkowo niskiej ceny używanych rozbitków-składaków) w Polsce.
Ostatnie Audi 80 było już postrzegane jako model klasy średniej, konkurujący m.in. z niemieckimi BMW Serii 3 czy też Mercedesem 190. Między innymi dlatego, że zaoferowano mocne jednostki napędowe typu R5, ale i V6. Oczywiście nie zabrakło napędu quattro. Ostatnie 80 było też pierwszym, dostępnym z nadwoziem kombi (Avant).
To właśnie 80 Avant było bazą do zbudowania pierwszego modelu z linii RS, czyli projektowanego i budowanego wspólnie z Porsche Audi RS2 z 315-konnym silnikiem turbo, napędem quattro i układem hamulcowym z Porsche 968. To pierwsze rodzinne auto sportowe, które osiągami dorównywało ówczesnym BMW M5 czy Mercedesowi 500E.
Pomóż nam tworzyć Autokult!
Jego kontynuatorem było Audi A4, do którego przeniesiono wiele rozwiązań i koncepcji, ale jak zawsze przy okazji prezentacji nowego modelu, tak i ten znów zyskał przewagę dzięki technice. Chodzi o wielowahaczowe zawieszenie.