Ariel Atom 3,5 - brytyjska wyścigówka teraz jeszcze lepsza
Kiedy samochód nie ma typowego nadwozia, słowo "lifting" nabiera zupełnie innego znaczenia. W przypadku Ariela Atoma próżno szukać zmienionych błotników czy nowych zderzaków, auto po zmianach ma być po prostu szybsze. Czy na pewno?
10.10.2012 | aktual.: 07.10.2022 20:55
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kiedy samochód nie ma typowego nadwozia, słowo "lifting" nabiera zupełnie innego znaczenia. W przypadku Ariela Atoma próżno szukać zmienionych błotników czy nowych zderzaków, auto po zmianach ma być po prostu szybsze. Czy na pewno?
W aucie takim jak Ariel Atom trudno jest wprowadzać zmiany stylistyczne. Jak się jednak okazuje, nie jest to niemożliwe - w odmianie 3,5 (jak nazwał ją producent) brytyjskiej wyścigówki nieznacznie zmodyfikowana została maska oraz zamontowano nowe światła tylne. Podstawowym zadaniem tego samochodu pozostaje jednak dawanie przyjemności z jazdy oraz zapewnienie świetnego prowadzenia, które dzięki zmienionemu zawieszeniu ma się poprawić zarówno na torze, jak i podczas zwykłej jazdy.
Zmiany zaszły również pod maską. Nieco mocy przybyło odmianie z kompresorem, która osiąga teraz 314 KM. Wzrost ten udało się uzyskać dzięki modyfikacji komputera pokładowego oraz układu dolotowego. Po tych zmianach Atom 3,5 jest żwawszy nie tylko w górnym zakresie obrotów, ale również przy niższych prędkościach wału napędowego. Podstawowa wersja napędzana wolnossącym 2-litrowym silnikiem Hondy nadal ma 248 KM i 210 Nm momentu obrotowego.
Atoma po faceliftingu będzie charakteryzowało praktyczniejsze wnętrze. Do dyspozycji kierowcy oddano panel LCD wyświetlający najważniejsze informacje o samochodzie, czasy przejazdu oraz wartości przeciążeń. Przy zmianie biegów pomogą lampki nad wyświetlaczem. Dłuższa jest też lista wyposażenia dodatkowego, która zdaniem firmy Ariel pozwoli na większą personalizację samochodu.
Źródło: Autocar