Aplikacja Pokémon GO może być niebezpieczna także dla kierowców
Większość z Was z pewnością pamięta sympatyczne stworzenia, na punkcie których kilkanaście lat temu szalało niemal każde dziecko. Dziś za sprawą aplikacji Pokémon GO, Pokémony przeżywają drugą młodość, co niestety niesie ze sobą pewne niebezpieczeństwa
13.07.2016 | aktual.: 14.10.2022 13:51
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Pokémon GO to nic innego jak gra na smartfona, polegająca na zbieraniu Pokémonów w rozszerzonej rzeczywistości. Stworki mogą być ukryte w najróżniejszych miejscach, wliczając w to Wasze domy, czy chodnik, którym codziennie chodzicie do pracy. Zebranie niektórych egzemplarzy wymaga sporo wysiłku. Najwytrwalsi gracze biegają ze smartfonem po całym mieście w poszukiwaniu kolejnych zdobyczy. Niektórzy oszaleli na tym punkcie tak bardzo, że wspomagają się nawet samochodem. Właśnie tu rodzi się problem.
W Stanach Zjednoczonych, gdzie aplikacja zadebiutowała i jest już oficjalnie dostępna doszło już do kilku niebezpiecznych zdarzeń będących wynikiem niewłaściwego korzystania z Pokémon GO. Amerykańska policja zauważyła wzrost liczby kierowców, korzystających ze smartfona podczas jazdy. Jak się okazuje, wielu z nich nie może oderwać się od aplikacji, łapiąc Pokémony np. w drodze do pracy.
To narastające zjawisko zostało uznane za bardzo niebezpieczne. Organizacje takie jak Tennesse Highway Safety Office zajmujące się bezpieczeństwem drogowym rozpoczęły kampanie wykorzystujące hasła #DontPokemonGoandDrive, #PikachuCanWait, czy #NoDistractedDriving. Akcja ma zapobiec przede wszystkim wypadkom drogowym będącym wynikiem korzystania z Pokémon GO podczas jazdy.
Aplikacja cieszy się dużą popularnością także w Europie, choć jeszcze nie doczekała się tu oficjalnego debiutu. Za jakiś czas sytuacja może być równie poważna co w USA, chyba że moda na Pokémon GO odejdzie równie szybko jak się pojawiła.