Amerykański Vandal One. Torowa zabawka z silnikiem Hondy Civic Type R
Choć Amerykanie słyną głównie z produkcji dużych i ciężkich samochodów, czasem uda się im też stworzyć coś zupełnie innego. Świetnym przykładem jest Vandal One - najnowsza propozycja dla wielbicieli zabaw na torze.
13.02.2019 | aktual.: 28.03.2023 11:50
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Vandal One jest dziełem małego warsztatu z Detroit. Choć to ich pierwszy projekt, zapowiada się naprawdę nieźle. Auto zostało niemalże w całości zbudowane z włókna węglowego. Dotyczy to zarówno elementów nośnych jak i zawieszenia. Z tego samego materiału powstaną również panele nadwozia, które póki co nie doczekały się jeszcze finalnej formy, choć producent opublikował już wizualizacje pokazujące, czego mamy się spodziewać.
Dzięki niewielkim rozmiarom i szerokiemu zastosowaniu kompozytów całkowita masa pojazdu nie powinna przekroczyć 555 kg. W połączeniu z relatywnie mocnym silnikiem to mieszanka wybuchowa. Jeśli jesteśmy przy napędzie, należy wspomnieć, że pochodzi on z Hondy Civic Type R. Seryjnie generuje on 310 KM. Amerykańscy specjaliści podkręcili go jednak do 340 KM.
Chętni na więcej mogą pójść jeszcze dalej, wybierając pełny tuning jednostki, obejmujący zastosowanie bardzo wydajnej turbosprężarki, zmodyfikowanego wydechu oraz dolotu. Takie zabiegi powinny zaowocować mocą 560 KM, co wydaje się już ryzykowną wartością jak na dwulitrowy silnik. Niezależnie od wybranej mocy, Vandal będzie dostępny z 6-biegową skrzynią sekwencyjną.
Poza dużą mocą i niską masą, zaletą na torze z pewnością okaże się jeszcze w pełni regulowane zawieszenie i system telemetrii, pozwalający badać wszelkie parametry jazdy. To zdecydowanie profesjonalna maszyna dla wszystkich tych, którzy lubią bić torowe rekordy. Niestety, jak zwykle w takich przypadkach, nie jest tanio. 340-konną odmianę wyceniono na 119 700 dolarów, co stanowi równowartość około 485 tysięcy złotych.