Afera spalinowa także w Renault? Francuski koncern na razie czysty
Kwestia spełniania norm emisji spalin jest od września minionego roku sprawą niezwykle delikatną. Każdy koncern, na który chociaż padną podejrzenia oszustwa, bardzo szybko i mocno odczuwa to na giełdzie. Przekonało się o tym Renault.
15.01.2016 | aktual.: 02.10.2022 08:48
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
14 stycznia 2016 do kliku lokalizacji należących do Renault przyszli francuscy funkcjonariusze państwowi, zajmujący się oszustwami i korupcją. Odwiedzili oni siedzibę główną firmy oraz centra technologiczne w Lardy i Guyancourt. Funkcjonariusze skonfiskowali komputery, które miały posłużyć zdobyciu dowodów na oszustwa stosowane przez Renault w celu zaniżenia wyników emisji szkodliwych substancji w spalinach.
Gdy tylko informacje o nalotach na siedziby Renault ujrzały światło dzienne, nastąpiła błyskawiczna reakcja na giełdzie. Wartość akcji francuskiego koncernu spadła początkowo o 16 proc., a później aż o 20 proc. Na koniec dnia spadek wynosił 10,28 proc.
Zobacz także
Renault od razu zadeklarowało, że będzie współpracować z władzami, by wyjaśnić wszelkie nieścisłości. To jednak nie wystarczyłoby dla uspokojenia sytuacji na giełdzie, jeśli funkcjonariusze faktycznie wykryliby, że francuski koncern stosował niedozwolone rozwiązania.
Sytuacja wyjaśniła się już dzisiaj. Francuska agencja zajmująca się energią i klimatem nie znalazła na skonfiskowanych komputerach niczego, co mogłoby wskazywać, że Renault oszukiwało w sposób podobny do Volkswagena. Nie oznacza to jednak końca dochodzenia. Kontrole losowych samochodów, produkowanych pod francuską marką, wykazały niezgodności między rzeczywistą emisją spalin a deklarowaną teoretyczną. Nie wiadomo jak duże były rozbieżności.
Giełda zareagowała gwałtownie na naloty funkcjonariuszy na siedziby Renault. Jednak już wczoraj można było przypuszczać, że francuski koncern okaże się czysty. Dlaczego? Sygnałem alarmowym dla wszystkich producentów była wielka wpadka Volkswagena. Nawet jeśli jakikolwiek producent stosował niedozwolone rozwiązania, byłoby nierozsądne mieć czas i nic z tym nie zrobić, czekając na rozwój wydarzeń i kontrole, które obnażą oszustwa. Czy Renault wcześniej oszukiwało przy badaniach emisji spalin? Tego możemy się nie dowiedzieć. Każda firma w branży motoryzacyjnej miała czas na wprowadzenie zmian w swoich autach, które nawet jeśli nie doprowadziły do pełnej zgodności z normami, mogły nieco poprawić wyniki potencjalnych kontroli. To takie przypudrowanie noska, które każdy producent o zdrowym rozsądku przeprowadził możliwie szybko, po potknięciu Volkswagena.