Minęło 30 lat od wypuszczenia na rynek pierwszego BMW z turbodoładowanym dieslem
W dzisiejszych czasach, zwłaszcza na Starym Kontynencie, auta z silnikami Diesla biją rekordy sprzedaży, a jeszcze kilka dekad temu oferowali je tylko nieliczni producenci.
21.07.2013 | aktual.: 08.10.2022 08:32
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kiedy w latach 70. wybuchł kryzys naftowy, a ceny benzyny poszybowały ostro w górę amerykańscy producenci samochodów zaczęli zastępować duże silniki znacznie mniejszymi. BMW przewidując, że w przyszłości taka sytuacja może znowu się powtórzyć rozpoczęło prace nad jednostką napędową zasilaną olejem napędowym.
Już wtedy wiedziano, że silniki Diesla oszczędnie obchodzą się z paliwem, ale rzadko stosowano je w autach osobowych z powodu powszechnego przekonania, że są one: zbyt głośne, "brudne" i za bardzo ospałe. Bawarczycy postanowili przełamać te stereotypy i stworzyć kulturalnie pracujący silnik, który będzie zapewniał przyzwoitą dynamikę przy niskim spalaniu.
Efektem ich prac było 2,4-litrowe turbodoładowane R6 dysponujące mocą 115 KM i maksymalnym momentem obrotowym o wartości 210 Nm. Pierwszym modelem oferowanym z tym silnikiem było BMW 524 td (E28), które w 1983 roku zostało okrzyknięte najszybszym dieslem świata. Niemiecka limuzyna pierwszą setkę osiągała w 12,9 s, co w tamtych czasach było rewelacyjnym wynikiem. Silnik imponował również niskim średnim spalaniem, które wynosiło zaledwie 7,1 l/100 km.
Aby uświadomić sobie jak bardzo BMW rozwinęło technologię konstruowania motorów wysokoprężnych trzeba porównać model 524 td z lat 80. do współczesnego M550d.
Źródło: WorldCarFans