2 dni po 3 godziny. Tak powstawała w Polsce reklama Toyoty Corolli GR Sport
Kampania "Zakochaj się na nowo" przygotowana przez Toyotę, była pierwszą na Europę, której zdjęcia wykonano w Polsce w całości przez polską ekipę. Pokazuje to, jak ważnym rynkiem jesteśmy na Starym Kontynencie. Dowiedzieliśmy się, jak powstała i dlaczego wybrano akurat nasz kraj.
19.02.2021 | aktual.: 06.03.2024 22:10
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zacznijmy od wyjaśnienia, że jest to trzeci spot reklamowy nakręcony przez Toyotę w naszym kraju, ale pierwszy stworzony w całości przez Toyota Motor Poland i polski zespół twórców. Lokalizacja idealnie odzwierciedla naszą pozycję w Europie, gdzie model Corolla Sedan sprzedaje się najlepiej.
Toyota Corolla GR Sport. Zakochaj się na nowo
– W regionie Europy Centralnej sprzedajemy najwięcej w całej Europie Corolli w nadwoziu Sedan, dlatego też Toyota Motor Europe powierzyła realizację kampanii właśnie tego modelu zespołowi z Polski i naszej lokalnej agencji The&Partnership Warszawa – mówi Jacek Pawlak, prezydent Toyota Central Europe. – Z naszych badań wynika, że Corolla jest tutaj bardzo silną marką i dało nam to pewność, że dobrze znamy klienta, do którego adresujemy ten model i wiemy, jak ukształtować skierowaną do niego komunikację.
Do produkcji spotu użyto dwóch aut. Jeden prowadził kierowca precyzyjny, a sceny we wnętrzu Corolli były kręcone w drugim samochodzie na lawecie. Trudniej było ze zdjęciami aktorów.
Aby osiągnąć pożądany efekt, konieczna była ścisła współpraca reżysera i kostiumografa oraz zespołu odpowiedzialnego za efekty specjalne. Specjalnie opracowane stroje miały zasadniczy wpływ na ruch aktorów. Metamorfoza bohaterów przed wejściem do samochodu miała się odbyć analogowo, a nie zostać nałożona cyfrowo, aby uniknąć widocznej animacji. Aby ten kluczowy moment w reklamie wyglądał naturalnie, wprowadzono elementy ruchu tanecznego. Do castingu zostali zaproszeni aktorzy, a nie modele, aby fabułę zgrać odpowiednią mimiką i ruchem.
Zobacz także
– Przygotowania trwały kilka tygodni – mówi Marcin Filipek, reżyser spotu – wiele dni poświęciliśmy pracy nad choreografią, charakteryzacją, kostiumami oraz na próby z aktorami i na wybór najlepszych momentów, które zbudują nam narrację i romans pomiędzy bohaterami. Duży nacisk postawiliśmy na zbudowanie i zaplanowanie analogowego podejścia do metamorfozy bohaterów, bardzo zależało mi na tym, by efekt osiągnąć na planie za pomocą odpowiedniej konstrukcji kostiumów i rigów, tak by efekt końcowy nie był sztuczny, co świetnie przełożyło się na efektywność tej sekwencji. No i to co najbardziej uwielbiam w spotach motoryzacyjnych – zaplanowanie i realizacja efektownych i dynamicznych ujęć samochodowych.
Listopad to nie jest dobry czas na wideo
Ale twórcy sobie poradzili, choć wymagało to dużego sprężenia się na planie. Zdjęcia robiono tylko przez 3 godziny dziennie, kiedy światło jest najkorzystniejsze i aby nie było widać różnic pomiędzy zdjęciami z kolejnych dni. Co ciekawe, zdjęcia udało się zrobić w 2 dni, czyli łącznie w 6 godzin. Jednak by zrobić to w tak ekspresowym tempie, przed zdjęciami wykonano wiele prób, które trwały łącznie 2 tygodnie.
– Listopad nie jest ulubionym miesiącem filmowców na realizację zdjęć, ale nam akurat sprzyjał, choć mieliśmy kilka wymagających scen aktorskich – mówi Anna Green, kierownik produkcji spotu. - Wymagających, bo aktorzy byli ubrani w kostiumy wiosenne i taką aurę chcieliśmy odtworzyć. Byłam bardzo zadowolona, kiedy obejrzałam pierwszy montaż – dodaje.