Na letnich oponach przez cały rok. Ministerstwo nie widzi problemu

Na nic protesty i żądania górali po tym, jak kierowcy na letnich oponach zablokowali Zakopiankę. Ministerstwo nie ma na razie planu zmieniać przepisów dot. wykorzystania opon zimowych. Powód jest prozaiczny – resort nie potrafi określić, czy wpłynęłoby to na bezpieczeństwo.

Zakłady oponiarskie już zauważają wzmożony ruch
Zakłady oponiarskie już zauważają wzmożony ruch
Źródło zdjęć: © Tadeusz Koniarz/EastNews
Mateusz Lubczański

03.04.2019 | aktual.: 28.03.2023 11:25

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Na początku roku na Zakopiance działy się dantejskie sceny. Trasa nieprzygotowana na takie natężenie ruchu została dodatkowo zasypana śniegiem. Kierowcy przybywający z innych części kraju nie przewidzieli, że opony letnie czy całoroczne nie dadzą sobie rady. Jeszcze w marcu – co przecież nie powinno dziwić – na drogach otaczających Zakopane leżał śnieg.

Samorządowcy z Podhala poszli po rozum do głowy i zasygnalizowali, że w Polsce powinien obowiązywać nakaz jazdy na zimowych oponach – tak jak jest to uregulowane chociażby w Czechach czy Austrii. Zapytanie dot. ogumienia do Ministerstwa Infrastruktury wysłała również Barbara Bartuś z Prawa i Sprawiedliwości. Resort jednak nie podejmuje żadnych działań w tej sprawie.

Andrzej Bittel, podsekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury, pisze, że "brak jest jednoznacznych wyników badań dotyczących zachowania opon zimowych w różnych warunkach atmosferycznych". A tych raczej nie będzie, bowiem podczas ewidencjonowania kolizji i wypadków policja nie bierze pod uwagę rodzaju opon na kołach. Nawet niektórzy ubezpieczyciele przymykają oko na to, gdy samochód miał ogumienie niedostosowane do pory roku.

Niektórzy kierowcy naprawdę próbowali jeździć w takich warunkach na "letnich".
Niektórzy kierowcy naprawdę próbowali jeździć w takich warunkach na "letnich".© Adrian Gladecki/East News

Za granicą nie ma co liczyć na taką pobłażliwość. Słowacja, Czechy, Niemcy, Litwa, Łotwa czy Estonia wymagają założenia na auto opon zimowych w określonych miesiącach. Bardziej restrykcyjne są też przepisy dot. głębokości bieżnika. Polskie prawo dopuszcza warstwę o głębokości 1,6 mm, a już w Czechach opona musi mieć co najmniej 4 mm bieżnika.

Problem sygnalizował niedawno Polski Związek Przemysłu Oponiarskiego, który postulował za wprowadzeniem odpowiednich przepisów. Spotkałem się z opiniami kierowców, którzy twierdzą, że jest to działanie wymuszające na nich dodatkowe zakupy. Tymczasem dwa komplety używane w odpowiednich warunkach mogą służyć na dłużej.

W Polsce za to zyskuje popularność ogumienie całoroczne. Sprawdza się, gdy jeździmy mało, po mieście i z niewielkimi prędkościami.

Źródło artykułu:WP Autokult
prawo i przepisyoponyprzepisy
Komentarze (20)