Zdemolował auto, po czym sam wezwał policję. Myślał, że w środku jest żona

Zniszczył przypadkowy samochód, a następnie wezwał policję, twierdząc, że ktoś w aucie krzywdzi jego żonę. Problem w tym, że samochód był pusty, podobnie jak butelki, które wcześniej opróżnił 67-latek.

Uszkodzony samochód
Uszkodzony samochód
Źródło zdjęć: © fot. policja
Aleksander Ruciński

23.08.2022 | aktual.: 13.03.2023 16:03

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W nocy z 18 na 19 sierpnia 2022 roku na numer alarmowy zadzwonił mężczyzna, który poprosił o pomoc policjantów z Jeleniej Góry. Przekazał, że stoi przy zaparkowanym aucie, w którym ktoś dopuszcza się przemocy wobec jego żony.

Po przybyciu na miejsce mundurowi natrafili na zgłaszającego uderzającego kamieniem w samochód. Auto miało powybijane szyby i było mocno porysowane. Mimo przybycia policji, mężczyzna kontynuował dzieło zniszczenia, nie reagując na polecenia funkcjonariuszy. Był mocno pobudzony i jak się okazało, nietrzeźwy - badanie alkomatem wykazało ponad dwa promile.

67-latek tłumaczył, że zniszczył auto, by ukarać mężczyznę, który wewnątrz krzywdził jego żonę. Auto było jednak puste. Delikwent trafił do policyjnego aresztu. Za uszkodzenie mienia grozi mu nawet do pięciu lat pozbawienia wolności.

Komentarze (0)