Kierowca zamknięty w aucie. Policjantów zdziwiło, kto siedział obok

Na Śląsku mężczyzna zamknął w samochodzie 28-letniego mieszkańca Zabrza. Jak się okazało, miał bardzo ważny powód.

Zamknął kierowcę w aucie. Mogło dojść do tragedii
Zamknął kierowcę w aucie. Mogło dojść do tragedii
Źródło zdjęć: © fot. Policja Śląska
Anna Piątkowska-Borek

31.05.2021 | aktual.: 14.03.2023 16:19

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Jak poinformowała Policja Śląska, do jednego ze sklepów w Ziemięcicach (powiat tarnogórski), około godziny 1:00 w nocy 30 maja podjechał 28-letni kierowca volkswagena. Sposób, w jaki jechał, wskazywał, że może być pod wpływem alkoholu. Na szczęście zainterweniował świadek.

"Zabrał kluczyki ze stacyjki i dzięki pomocy kolegów zamknął kierującego oraz jego pijanego pasażera w samochodzie" – poinformowała Policja Śląska. Dzięki temu udaremnił mu dalszą jazdę. Następnie poinformował funkcjonariuszy.

Jak się okazało, słusznie. Wezwana na miejsce policja przeprowadziła badanie stanu trzeźwości. Alkomat pokazał blisko 3 promile. Gdyby nie interwencja świadka, mogło dojść do tragedii na drodze.

To jednak nie wszystko. Funkcjonariusze odkryli, że kierujący golfem 28-letni mieszkaniec Zabrza nie miał też uprawnień do kierowania pojazdami. Ku ich zdziwieniu, na miejscu pasażera siedział właściciel samochodu.

Pijanemu 28-latkowi grozi grzywna, zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, a nawet kara 2 lat więzienia. Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości stanie przed sądem. Z konsekwencjami musi się też liczyć 44-letni właściciel samochodu, który dopuścił do kierowania swoim pojazdem osobę nieposiadającą uprawnień oraz znajdującą się pod wpływem alkoholu.

Komentarze (12)