Załóż 911 na nadgarstek. Zegarki od Porsche Design to istne dzieła sztuki dopasowane do auta
Posiadać sportowe porsche to jedno, ale czemu nie uzupełnić tego o pasujący zegarek? Mając do wyboru szereg opcji, można być pewnym, że drugiego takiego czasomierza nie znajdziemy na świecie. Skąd pewność? Bo opcji konfiguracyjnych jest ponad 300 milionów.
21.07.2022 | aktual.: 13.03.2023 16:32
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W 1972 r. Ferdinand Alexander Porsche, który stoi za designem jednego z najbardziej rozpoznawalnych aut na świecie, postanowił przenieść filozofię i ekskluzywność marki poza sferę motoryzacji, zakładając Porsche Design. W tym samym roku wypuścił Chronograph 1, który był swego rodzaju rewolucją w świecie zegarków.
Po pierwsze, był to pierwszy na świecie całkowicie czarny zegarek. Po drugie, Ferdinandowi Alexandrowi Porsche udało się też pierwszy raz przenieść wzornictwo, funkcjonalność i ekskluzywność auta sportowego na nadgarstek. Wzorując wskazania czasomierza na zegarach Porsche 911, Chronograph 1 zyskał niepowtarzalny charakter i klimat, który dziś czyni go legendarnym. Docenił go zresztą sam Tom Cruise, nosząc go w filmie "Top Gun" z 1986 r.
Przez lata Porsche Design oferowało swoje produkty, ale w 2020 r. postanowiło znów nieco namieszać. Wtedy bowiem wprowadzono specjalny program indywidualizacji, który teraz został rozszerzony. A ja miałem okazję zobaczyć te cuda z bliska.
Po dodaniu kolejnych 114 odcieni, w tym także kilku charakterystycznych z lat 90., na chętnych czeka ponad 300 milionów możliwości konfiguracyjnych. To sprawia, że projektując swój zegarek macie niewielkie szanse, że spotkacie kogoś z identycznych czasomierzem. Kupując 911 lub 718, albo mając już porsche w garażu, opcje możecie dobrać dopasowując je do swojego auta.
Co dokładnie można wybrać? Praktycznie wszystko. Zaczynając od samego materiału paska, przez przeszycia pasujące do wnętrza auta, odcień tytanowej koperty, kolor pierścienia wokół tarczy odzwierciedlający barwę auta, odcień cyfr i wskazań (mogą być bladozielone, jak w pierwszych 911) aż po wahnik, który odwzorowuje wybrany kształt i kolor obręczy.
Muszę przyznać, że szczególnie to ostatnie wygląda obłędnie. Aż szkoda, że element przylega do nadgarstka i nie można go podziwiać cały czas. Na deklu może znaleźć się także logo Porsche, numer VIN naszego auta lub po prostu inny własny tekst.
Już sam proces tworzenia zegarków jest wyjątkowy. Podobnie jak w przypadku samochodów, powstają one tylko na zamówienie, zgodnie z kolejnością ich składania. "Linia produkcyjna" zegarków poniekąd odzwierciedla więc linię produkcyjną samochodów.
Z okazji 50-lecia powstania Chronographu 1 Porsche Design postanowiło reaktywować także kultowy zegarek we współczesnej formie z zachowaniem klasycznych, charakterystycznych elementów. I to od razu w dwóch wydaniach.
Pierwszy — 1972 Limited Edition — jest limitowany do 500 sztuk, natomiast drugi — 911 Edition 50Y Porsche Design — do 750 egzemplarzy i jest on wydawany tylko w parze z Porsche 911 Targą GTS Porsche Design 50th Anniversary Edition. Jeśli przebrnęliście przez te przydługie i podniosłe nazwy, zapraszam dalej do specyfikacji urządzeń.
Zegarek, choć zupełnie nowy, pozostał wierny wyglądowi pierwowzoru z kilkoma zmianami. W miejsce oznaczeń zastosowano aktualne loga i napisy oraz pierścień ze skalą tachometryczną, kopertę oraz bransoletę wykonano z tytanu, a dekiel — z szafirowego szkła. Sama felga pełniąca funkcję wahnika ma platynowy kolor i satynowe wykończenie.
Porsche określa gotowy produkt mianem "samochodu sportowego na nadgarstku" i trudno mi się z tym nie zgodzić. Ceny takich zegarków, w zależności od modelu, zaczynają się od 5 tys. euro, ale dopasowując je według własnych upodobań, nietrudno zwiększyć tę kwotę. Jeśli macie ochotę pobawić się specjalnie stworzonym konfiguratorem do zegarków, zapraszam pod link.