Już wymyślili furtkę w zakazie dla aut spalinowych. Ale tylko dla bogatych

Zgodnie z planem "fit for 55" tylko do 2035 r. będzie można na terenie Unii Europejskiej rejestrować nowe samochody spalinowe. Oczywiście jeśli nic się w tym czasie nie zmieni. A już przygotowano furtkę dla niektórych aut. Wystarczy ją przegłosować.

Ferrari, Lamborghini czy Maserati to marki, które mogą uciec spod topora Unii Europejskiej, spadającego na auta spalinowe
Ferrari, Lamborghini czy Maserati to marki, które mogą uciec spod topora Unii Europejskiej, spadającego na auta spalinowe
Źródło zdjęć: © fot. Ferrari
Marcin Łobodziński

10.06.2022 | aktual.: 13.03.2023 17:00

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Już przygotowano poprawkę do zakazu rejestracji samochodów spalinowych po 2035 r. I teraz uwaga – nazwano ją "poprawką Ferrari"!

Nie chodzi o to, że zostanie wprowadzona tak szybko, jak jeżdżą te włoskie samochody, lecz jest wyjątkowo ekskluzywna. Wszak najbogatsi ludzie świata nie chcą rezygnować z luksusowych aut tej marki i dźwięku wspaniałych jednostek benzynowych typu V8.

Dlatego włoskie lobby wprowadziło do parlamentu wyjątek dla takich marek jak Ferrari czy Lamborhini, które prowadzą produkcję małoseryjną, a ich auta sumarycznie zatruwają środowisko w niewielkim stopniu w porównaniu do popularnych marek. Warto pamiętać, że pomimo wysokiej emisji, takimi samochodami jeździ się jedynie okazjonalnie, a ich łączna liczba na drogach jest niewielka. Kwestię tę w swoim felietonie poruszył Mariusz Zmysłowski.

Oczywiście nie tylko włoskie, ale i inne marki na tym skorzystają pod warunkiem, że nie sprzedadzą na terenie Unii Europejskiej więcej niż 10 tys. pojazdów.

Poprawka ta jeszcze nie weszła w życie, ale bardzo prawdopodobne jest, że tak się stanie. Głosowanie ma się odbyć 28 czerwca. Ta furtka zostanie przyjęta, to firmy sprzedające od 1000 do 10 tys. aut rocznie będą mogły składać wnioski o zwolnienia z zakazu.

Jest jeszcze jedna furtka – dotyczy ona producentów, którzy sprzedają i rejestrują do 1000 aut rocznie (np. Rolls-Royce). Ich zakaz nie będzie dotyczył w ogóle. To samo dotyczy pojazdów specjalnych, jak wozy pożarnicze czy karetki pogotowania. Zresztą byłoby szaleństwem zakazać produkcji spalinowych pojazdów, które mają ratować życie i dobytek.

Zdaniem niektórych eurodeputowanych, tych z "zielonej strefy", poprawki te powinny zostać odrzucone, bo nie możemy dzielić producentów na tych z zakazem i tych, których on nie obowiązuje. Z drugiej jednak strony takie marki jak Rolls-Royce już zapowiedziały, że będą produkowały samochody elektryczne, czy ten zakaz się pojawi, czy też nie. Poza tym, niektóre koncepty hipersamochodów dla najbogatszych ludzi świata też przewidują właśnie napęd elektryczny. Jest on bowiem bardzo wydajny i daje świetne osiągi.

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (52)