Yii‑haa! Ford zrobił V8 o pojemności 7,3 litra. Może pojawić się w Mustangu i F‑150

Silniki o absurdalnie wielkiej pojemności nadal mają się świetnie w USA. Dosłownie parę dni temu Ford zaprezentował nowe, benzynowe V8 o pojemności aż 7,3 litra. Najlepsza wiadomość: może trafić do Mustanga i pick-upa F-150. Jest pewien haczyk, ale do obejścia…

Czy pod maską Mustanga zobaczymy silnik 7,3 litra? (fot. Ford)
Czy pod maską Mustanga zobaczymy silnik 7,3 litra? (fot. Ford)
Mateusz Żuchowski

12.02.2019 | aktual.: 28.03.2023 11:52

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Podczas gdy w Europie trzon oferty Forda stanowi trzycylindrowy, litrowy silnik Ecoboost, w USA fani motoryzacji muszą się mierzyć z zupełnie innymi problemami. W 2017 roku nie mogli pogodzić się z wycofaniem 6,2-litrowego V8 o pseudonimie Boss z cieszącego się dużą popularnością wśród amerykańskich entuzjastów motoryzacji w wydaniu XL pick-upa Raptor.

Ale jeśli myślicie, że Boss padł ofiarą down-sizingu, to nic z tego. W amerykańskiej ofercie Forda właśnie pojawiło się nowe, benzynowe V8 o wiele mówiącym przydomku "Godzilla". Pojemność: całe 7,3 litra. Choć jednostka ta wyposażona została w zmienne fazy rozrządu i elektronicznie sterowaną przepustnicę, to co do zasady jest to motor starej, dobrej szkoły: górnozaworowy, z wielopunktowym wtryskiem i blokiem z żeliwa. Sam producent chwali się wyższym poziomem wydajności i zdolności pociągowych, ale przede wszystkim – największą pojemnością w klasie. Póki co nie opublikował jeszcze jego danych technicznych (ani zużycia paliwa).

Nowy silnik Forda V8 7,3 litra "Godzilla" (fot. Ford)
Nowy silnik Forda V8 7,3 litra "Godzilla" (fot. Ford)

Silnik "Godzilla": 7,3-litrowe V8 teoretycznie do zamontowania w Mustangu

Nowy silnik powstał z myślą o zastosowaniu w największych pick-upach Forda z linii Super Duty, a więc w modelach od F-250 do F-550. Póki co napędzają je silniki o pojemności od 6,2 do 6,8 litra, wliczając w to także 6,7-litrowego turbodiesla PowerStroke.

Gdy tylko pojawiła się oficjalna wiadomość Forda o zamiarze wzbogacenia tej linii o "Godzillę", fani od razu zaczęli fantazjować o możliwości przedostania się 7,3-litrowego V8 także do Raptora, a nawet Mustanga.

V8 o pojemności 7,3-litra gotowe do służby Amerykanom w codziennych obowiązkach już w przyszłym roku  (fot. Ford)
V8 o pojemności 7,3-litra gotowe do służby Amerykanom w codziennych obowiązkach już w przyszłym roku (fot. Ford)

Oliwy do ognia dolał rzecznik prasowy Forda na Amerykę Północną Mike Levin, który potwierdził amerykańskiemu pismu Motor Authority techniczną możliwość instalacji potężnej "Godzilli" w ich sportowym pick-upie, a nawet coupe.

Przedstawiciel marki szybko jednak ugasił rozniecone przez siebie nadzieje mówiąc, że nawet jeśli taki szalony ruch jest możliwy, to nie należy się spodziewać, by wykonał go sam Ford. 7,3-litrowe V8 ma małe szanse na pojawienie się w Mustangu czy Raptorze tak ze względów amerykańskich norm emisji spalin określonych według przepisów CAFE, jak i jeszcze bardziej przyziemnych powodów.

Nowy motor Forda jest po prostu bardzo ciężki i instalacja go w mniejszych autach niż pick-upy z linii Super Duty przyniosłaby prowadzeniu więcej szkody niż pożytku. Producent twierdzi, że przyszłość ich sportowych modeli należy do mniejszych i wydajniejszych motorów – takich jak 3,5-litrowy V6 Ecoboost z Forda GT.

Ale fani motoryzacji w starym, dobrym stylu nie powinni tracić nadziei. Sam Levine spodziewa się, że ze względu na łatwość przeszczepu nowego silnika do innych modeli marki, klienci będą wykonywać ten zabieg samodzielnie. Jest spora szansa, że zaoferują go także tunerzy, tacy jak Shelby czy Hennessey.

Wszystko wskazuje więc na to, że prędzej czy później zobaczymy współczesnego Mustanga z silnikiem 7,3 litra, nawet jeśli nie będzie to oficjalny wytwór Forda. "Godzilla" ma wejść na rynek od roku modelowego 2020.

Amerykanie chcieliby zobaczyć nowy silnik w hot-pick-upie F-150 Raptor (fot. Ford)
Amerykanie chcieliby zobaczyć nowy silnik w hot-pick-upie F-150 Raptor (fot. Ford)

Do Europy naturalnie motor ten ma zakaz wstępu. Nam, na otarcie łez, pozostaje nowy Ford Ranger w wersji Raptor. Pod bojowo wyglądającym nadwoziem pick-up kryje się jednak… dwulitrowy diesel o mocy 200 KM.

Yii-haa po europejsku. "Nasz" Raptor bazuje na mniejszym modelu Ranger i zasila go mały diesel (fot. Ford)
Yii-haa po europejsku. "Nasz" Raptor bazuje na mniejszym modelu Ranger i zasila go mały diesel (fot. Ford)
Źródło artykułu:WP Autokult
tuningFordFord Mustang
Komentarze (3)