Wymiana aut na nowsze nie pomoże. Przedstawiciel ADAC mówi, co uratuje klasyczną motoryzację
Zmiana floty samochodów na nowsze i bardziej ekologiczne w niczym nie pomoże – stwierdza jeden z przedstawicieli niemieckiego automobilklubu ADAC. Wskazuje jednak na element, który może pogodzić zarówno ekologów, jak i konserwatywnych kierowców – paliwo E20.
06.11.2020 | aktual.: 16.03.2023 15:40
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Osiągnięcie na czas celów ochrony klimatu nie będzie możliwe przy użyciu samych nowych pojazdów” – stwierdza Karsten Shulze, wiceprezes ds. technologii w niemieckim ADAC. Wszelkie starania producentów zdadzą się na nic, skoro UE narzuciła takie, a nie inne daty ograniczania emisji spalin. Okazuje się jednak, że nie zwrócono uwagi na chyba najważniejszy element układanki – paliwo.
Bardziej eko
Paliwa E5 i E10, dostępne obecnie na stacjach benzynowych, to benzyna z dodatkiem etanolu, pozyskiwanego z roślin, przy czym w pierwszej zawartość etanolu nie przekracza 5 proc., w drugiej - 10 proc.
Według ADAC odsetek kierowców, którzy w Niemczech faktycznie tankują paliwo E10, jest niezwykle niski, więc potencjał oszczędności CO2 wynosi do 3 mln ton rocznie. Na razie tylko 13 proc. zatankowanego paliwa w Niemczech to E10.
Shulze informuje jednak, że należy iść jeszcze krok dalej – w E20, gdzie 20 proc. tankowanego paliwa to po prostu alkohol. Co więcej, Unia Europejska postrzega to ostatnie jako paliwo odnawialne i neutralne dla środowiska (wszak roślina potrzebuje dwutlenku węgla powstałego w ramach spalania i cykl się zamyka).
Wspomniane oszczędności dwutlenku węgla byłyby zbawieniem dla producentów samochodów, którzy w niektórych przypadkach podpisują umowy z najmniejszymi producentami bezemisyjnych pojazdów elektrycznych, by zmniejszyć emisję łączną swoich modeli o 0,3 g! Dodatkowo, przy stosowaniu E20 spadłaby emisja szkodliwych tlenków azotu.
Czy starsze auta pojadą na takim paliwie?
To zależy. Organy Unii Europejskiej zauważają, że większość aut spalających paliwo E10 może przejść na E20 bez problemu lub z "niedrogimi modyfikacjami". Niestety, nie każde auto na polskich drogach może spalać to pierwsze. Należą do nich nieliczne starsze modele Audi, Fiata, Opla z silnikami Z22YH, Renault czy Volkswagena.
Zobacz także
W przypadku klasyków problemem może być reakcja elementów gumowych na alkohol czy nieznacznie większe spalanie. Nawet w takim wypadku mówimy o niezwykłym zmniejszeniu emisji – gdyby wszystkie kraje Europy przeszły na E20, emisja dwutlenku węgla zmalałaby o ok. 8 proc, czyli 25 megaton. Kiedy się to stanie? Cóż, w badaniach zleconych przez Unię założono, że będzie to 2030 roku. W praktyce - zależy to tylko i wyłącznie od rynku.