Wyjątkowy nissan sprzedany na aukcji. Na tablicy zabrakło zer
Japoński system aukcyjny nie wytrzymał licytacji rzadkiego R33 Nismo 400R. Liczba chętnych jak i ostateczna kwota przerosły oczekiwania. Do tego stopnia, że skończyło się problemem technicznym.
24.11.2022 15:07
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kwoty proponowane przez licytujących szybko dobiły do granicy 99,99 mln jenów. Rzecz w tym, że była to graniczna wartość możliwa do wyświetlenia na aukcyjnej tablicy. To sytuacja bez precedensu - nigdy wcześniej żadne auto licytowane przez JSS nie osiągnęło takiego wyniku. Na szczęście brak widoczności właściwych kwot nie wpłynął na możliwość dalszej licytacji.
Propozycje kolejnych chętnych wciąż były uwzględniane przez system. Skończyło się na 130 mln jenów, co w przeliczeniu daje nieco ponad 4 mln zł. Dlaczego ktoś zdecydował się zapłacić taką kwotę za starego nissana?
Przede wszystkim z uwagi na wyjątkowość tego egzemplarza. To wersja Nismo 400R stworzona dla upamiętnienia udziału modelu GT-R w 24-godzinnym wyścigu Le Mans. Pod maską znajdziemy podwójnie doładowany, wysokoobrotowy silnik RB26DETT generujący 400 KM mocy. Wszystko to w połączeniu z napędem na cztery koła i manualną, 5-stopniową przekładnią. Samochód jest też wyposażony w zawieszenie Bilstein i hamulce Brembo. Powstały tylko 44 sztuki w takiej konfiguracji.
To prawdziwa gratka dla fanów japońszczyzny. Szczególnie, gdy mowa o świetnie zachowanym egzemplarzu z niskim przebiegiem. Opisywany przejechał zaledwie 16 tys. km, co z pewnością wpłynęło na cenę.