Wszystko wyszło – Cargraphic 911 Turbo (2011)

Porsche 911 serii 964 to już klasyk, ale jego wersja Turbo to prawdziwy rarytas. Czym więc jest 911 Turbo po tuningu wykonanym przez firmę Cargraphic?

Olgierd Lachowski

08.08.2011 | aktual.: 07.10.2022 18:07

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Zazwyczaj tuning samochodowych klasyków dokonywany wiele lat później, przynajmniej od strony wizualnej, nie wychodzi im na zdrowie. Często problem tkwi w stylistycznym niedopasowaniu dodatków przygotowanych przez tunera do tego, co wytworzył producent. Dlatego chyba najlepiej pominąć etap wizualnych modyfikacji w przypadku starszych aut.

Czasami zdarza się jednak, że wszystko wychodzi. Tak właśnie jest w przypadku przeróbek zastosowanych przez niemiecką firmę Cargraphic. Co prawda zmian optycznych jest bardzo mało, bo są tylko naklejki na bokach wozu i nowe felgi, ale wszystko pasuje do stylu auta.

Wstawienie większych kół z 18-calowymi felgami wraz ze zmianą zawieszenia na niższe, sportowe wymagało delikatnego rozgięcia błotników. Trzeba przyznać, że czarne koła doskonale komponują się z żółtym nadwoziem.

Trochę zmian dokonano także w mechanice Porsche. Przypomnę, że Porsche 911 Turbo serii 964 było wyposażone w 3,3-litrowy silnik przeciwsobny chłodzony powietrzem. Jednostka napędowa współpracowała z turbosprężarką, dzięki której jej moc wynosiła 320 KM przy 5750 obr./min, a maksymalny moment obrotowy 450 Nm przy 4500 obr./min.

Ważący 1467 kg sportowiec z Niemiec potrzebował tylko 5,40 s na przyspieszenie do 100 km/h i osiągał prędkość 270 km/h.

Modyfikacje w postaci nieco zwiększonego (ale nie wiadomo o ile dokładnie) ciśnienia doładowania oraz nowego sportowego układu wydechowego z konwerterami katalitycznymi (o 200 celach każdy) pozwoliło podnieść moc o 25 KM. To niezbyt dużo - już w poprzednich latach firmy tuningowe potrafiły wycisnąć z tego motoru znacznie więcej, ale nie o to chodziło Cargraphicowi.

Auto przede wszystkim ma mieć klasyczny styl, a nie powalać gigantyczną mocą. Zresztą prawie 350 KM to wcale nie tak mało.

Cargraphic niestety nie informuje o tym, co ten wóz potrafi na drodze, ale osiągi na pewno są zbliżone do parametrów samochodu seryjnego. Nie znamy też kosztów tuningu, ale jakiekolwiek by one były, chyba warto.

To nie jest pierwsze klasyczne Porsche przerobione przez firmę Cargraphic i na pewno nie ostatnie. Inżynierowie tunera lubią zajmować się szczególnie generacją 964 modelu 911.