Wójt pozyskał za darmo używane BMW. Wiemy, jak to zrobił
Urząd gminy w Szerzynach doczekał się pierwszego samochodu służbowego. Czarne BMW Serii 5 nie jest nowe, ale na auto wójt nie wydał ani złotówki. Mówi, że to bardzo proste. Czy to oznacza, że każdy może się zgłosić po darmowego sedana? Nie do końca.
18.07.2019 | aktual.: 28.03.2023 10:23
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Grzegorz Gotfryd, wójt gminy Szerzyny, nie chciał wydawać pieniędzy na samochód służbowy. Po pierwsze, jak zauważa w rozmowie z Radiem Kraków, uważa, że ma wiele pilniejszych wydatków na rzecz mieszkańców. Po drugie, małego samorządu zwyczajnie nie stać na taki zakup. Jednak urząd auta potrzebuje. Zarówno wójt, jak i inni urzędnicy sporo podróżują po Polsce.
– W każdym tygodniu udajemy się do Krakowa czy do Warszawy. Jeździmy też po różnych instytucjach w Małopolsce – mówił Grzegorz Gotfryd w rozmowie z Radiem Kraków. W poprzedniej kadencji wójt przejechał prywatnym samochodem 150 tys. km w celach służbowych. Próbowaliśmy dowiedzieć się, w jaki sposób były rozliczane te wyjazdy, ale w urzędzie gminy nie uzyskaliśmy odpowiedzi.
Teraz wójt nie będzie musiał już wykorzystywać własnego auta. Służbowy samochód udało się "zdobyć" nieodpłatnie. Czarne, 177-konne BMW 520d z 2007 roku wcześniej służyło w Głównym Inspektoracie Transportu Drogowego, gdzie przejechało ponad 200 tys. km. Teraz czeka na zdemontowanie systemów świetlnych i dźwiękowych, by urzędnicy z Szerzyn mogli zacząć go używać do swoich celów. Wójt liczy, że auto posłuży im przynajmniej przez dwie kadencje.
Ale jak to, auto za darmo?
Słyszeliśmy już o samochodach od bezdomnego, ale to zupełnie inna sytuacja. Wójt zdradził, że wystarczyło śledzić strony internetowe różnych instytucji, które podają tam informacje o wycofaniu floty aut służbowych. Takie ogłoszenie zamieściło GITD, więc gmina wystosowała odpowiednie pismo. W pozyskaniu pojazdu nieodpłatnie pomógł poseł Wiesław Krajewski.
Skontaktowałem się z GITD, by dowiedzieć się, czy każdy może zgłosić się po "darmowe" BMW. Okazuje się, że sprawa nie jest taka prosta. Faktycznie, takie ogłoszenia się pojawiają, ale w historii było tylko kilka przypadków, by auta były przekazane nieodpłatnie. Oferta jest kierowana wyłącznie do instytucji finansowanych z budżetu państwa.
Będzie Miał Wydatki?
Używane BMW Serii 5 tej generacji kojarzy się z problemami. Szczególnie, gdy mówimy o silniku N47, który pracuje pod maską auta gminy. Czy nieodpłatny samochód teraz pochłonie mnóstwo pieniędzy w naprawach? O to zapytałem Marcina Łobodzińskiego, naszego eksperta od aut z drugiej ręki.