Właściciel Virgin GP będzie stewardesą!
Przed rozpoczęciem tegorocznego sezonu w Formule 1 właściciele zespołów Virgin Racing oraz Lotus zawarli bardzo interesujący układ. Ten, którego zespół będzie niżej w klasyfikacji generalnej, będzie musiał pracować jako stewardesa w liniach lotniczych zwycięzcy zakładu.
16.11.2010 | aktual.: 13.10.2022 13:49
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Przed rozpoczęciem tegorocznego sezonu w Formule 1 właściciele zespołów Virgin Racing oraz Lotus zawarli bardzo interesujący układ. Ten, którego zespół będzie niżej w klasyfikacji generalnej, będzie musiał pracować jako stewardesa w liniach lotniczych zwycięzcy zakładu.
Zakład został zawarty pomiędzy Richardem Bransonem a Tonym Fernandesem. Richard Branson zainteresował się Formułą 1 w 2009 roku, kiedy to Virgin Group, której założycielem jest Brytyjczyk, została sponsorem zwycięskiego zespołu Brawn GP. Już kilka miesięcy później miliarder zapragnął stworzyć swoją własną stajnię i tak w tegorocznym sezonie w stawce jeździły dwa czarno-czerwone bolidy zespołu Virgin Racing.
Przypadkowo złożyło się również, że właścicielem drugiego z trzech debiutujących teamów (Lotus) jest Tony Fernandes, właściciel linii lotniczych AirAsia. Panowie założyli się o to, czyj zespół znajdzie się wyżej w klasyfikacji generalnej. Przegrany będzie pracował w liniach lotniczych zwycięzcy jako stewardesa – włoży kobiece ubrania i w takim stroju ma usługiwać pasażerom.
Wprawdzie żaden zespół nie zdobył w tym sezonie punktów, jednak zwycięzcą zakładu został Fernandes, gdyż kierowcy Lotusa kończyli wyścigi na wyższych pozycjach.
Richard Branson będzie obsługiwał pasażerów samolotu linii Londyn-Kuala Lumpur. Zysk z lotu zostanie w całości przekazany na cele charytatywne. Branson nie traci jednak dobrego humoru:
Jedną pozytywną rzeczą jest to, że posiadam 20 procent udziału w jego liniach, więc będzie to swego rodzaju promocja firmy.
Źródło: F1.pl