Wiesmann powraca (tak jakby). Oto Boldmen CR 4

Choć od bankructwa firmy Wiesmann minęło już siedem lat, to nadal pamięta o niej wielu fanów. Współzałożyciel tej marki Friedhelm Wiesmann postanowił więc podjąć kolejną próbę, tym razem z nową marką i nowym modelem bazowym.

Boldmen CR 4 (2021)
Boldmen CR 4 (2021)
Źródło zdjęć: © fot. Boldmen
Mateusz Żuchowski

30.07.2021 | aktual.: 14.03.2023 15:42

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Krótka powtórka z historii: firma Wiesmann została założona w 1988 roku przez braci Martina i Friedhelma Wiesmannów. Choć nigdy nie przebiła się do pierwszej ligi producentów aut sportowych, to inspirowane stylem retro roadstery z mocnymi silnikami od BMW M są do dziś miło wspominane przez fanów i kolekcjonerów.

Swego czasu firma urosła do całkiem dużych rozmiarów: były lata, w których roczna produkcja wynosiła 180 aut, dorobiła się nowoczesnej fabryki w kształcie gekona, który jest uwieczniony w logo firmy. Wszystko co dobre ma jednak kiedyś swój koniec. W przypadku Wiesmanna nastąpił on w roku 2014, gdy firma zbankrutowała i przejął ją brytyjski inwestor.

Boldmen CR 4 (2021)
Boldmen CR 4 (2021)© fot. Boldmen

Ten zapowiadał powrót marki Wiesmann do gry w roku 2020 z nowym modelem, ale jak wszyscy mogą sobie wyobrazić, po drodze pojawiły się pewne nieoczekiwane wyzwania, które skomplikowały sprawy. Nowy model opatrzony kryptonimem Project Gecko powstaje już jednak bez braci Wiesmann na pokładzie.

Jeden z nich, Friedhelm, nie zamierza jednak jeszcze przechodzić na emeryturę. Tym razem z pomocą dwóch innych braci – Haralda i Michaela Käsów – założył nową firmę Boldmen. Pierwszym owocem ich współpracy jest, zaprezentowany póki co w formie modelu 3D, model CR 4.

Sentyment Wiesmanna do BMW pozostał, bo jego kreacja bazuje na BMW Z4. A dokładniej wersji M40i, i to po dodatkowym tuningu, dzięki któremu trzylitrowa, rzędowa szóstka osiągnie 405 KM i 610 Nm. Zmieniono wydech, pozostawiono ośmiobiegowy automat. Niemcy mają już wyliczony efekt, jaki przyniesie ich praca: 3,9 s do setki, prędkość maksymalna niezmiennie ograniczona do 250 km/h.

Boldmen CR 4 (2021)
Boldmen CR 4 (2021)© fot. Boldmen

Główną atrakcję stanowi przeprojektowane nadwozie, w którym można znaleźć coś z Alfy Romeo 4C. By wydatnie zwiększyć ekskluzywność całego projektu (i koszt ewentualnych stłuczek), producent deklaruje, że całe nadwozie zostanie wykonane z paneli z włókna węglowego. Czy to wystarczy, by Boldmen powtórzył sukces na miarę Wiesmanna ze swoich złotych czasów? Do tego potrzeba czegoś więcej. Na przykład Boldmena CR7…

Komentarze (0)