Volkswagen Polo przeszedł lifting. Jeśli będzie ciemno, poznasz go z kilometra
Volkswagen odświeżył swojego zawodnika w segmencie B – Polo. Mały hatchback dostał dawkę technologicznych sterydów, by dotrzymać kroku współczesnym potrzebom klientów. To oznacza oczywiście większe ekrany.
22.04.2021 | aktual.: 14.03.2023 16:43
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zanim porozmawiamy o calach dotykowego przepychu, przyjrzyjmy się nadwoziu. Pierwsze, co rzuca się w oczy, to LED-owy pas łączący przednie światła. Po tym chyba najłatwiej odróżnimy poliftowe Polo od jego poprzednika. Ozdobne oświetlenie w nowych volkswagenach rzuca się w oczy szczególnie w ciemnościach.
Nie tylko listwa jest nowością - same światła również zostały przeprojektowane, standardem są reflektory LED, a za dopłatą możemy dostać z przodu Matrix LED-y, ale to ten wyżej wspomniany pas będzie najbardziej charakterystyczną różnicą.
Pod delikatnie przemodelowanym nadwoziem kryje się spory zestaw cyfrowych nowości. Dostępne na pokładzie Polo asystenty Volkswagen opakował w eleganckie sreberko podpisane IQ.Drive Travel Assist. W środku dostaniemy m.in. tempomat adaptacyjny i system utrzymania pasa ruchu. Za dopłatą oczywiście. Standardem jest za to pasywna kontrola toru jazdy.
Nowością nawiązującą do Golfa jest opcjonalna klimatyzacja wyposażona w dotykowe suwaki do kontroli temperatury. Z jakiegoś powodu producenci nadal uważają, że czymś lepszym jest przeniesienie funkcji, które do tej pory można było bezwzrokowo obsłużyć po omacku pokrętłami lub przyciskami do niewyczuwalnych, macanych paneli.
Jak już zapowiedziałem, na pokładzie nowego Volkswagena Polo nie zabraknie całego zestawu dużych ekranów. Flagowy infotainment składa się z 10,25-calowych zegarów cyfrowych oraz 9,2-calowego wyświetlacza do multimediów. W niższych wersjach standardem będzie zestaw odpowiednio 8- i 6,5-calowy.
Volkswagen Polo po liftingu – gama silnikowa
Pod maską bez zaskoczeń. Polo będzie napędzane gamą litrowych jednostek benzynowych. Najsłabsza z nich to 1.0 MPI rozwijające 80 KM. Więcej mocy zapewni 1.0 TSI generujące 95 lub 110 KM. Najmocniejszy wariant będzie parowany wyłącznie z 7-biegowym DSG.
W gamie nie zabraknie także sportowej odmiany GTI, ale szczegóły dotyczące tego modelu po liftingu dopiero poznamy. Na razie poszukiwacze charakternego wyglądu muszą zadowolić się pakietem stylistycznym R-Line.
Lifting Polo to bardzo eleganckie odświeżenie, wprowadzające ten model w dobrej formie w drugą dekadę XXI w. Bez względu na to, czy panele dotykowe nam się podobają, czy nie, trzeba przyznać, że wnętrze Polo po liftingu wygląda świeżo i nowocześnie.
Auto trafi do salonów w drugiej połowie 2021 roku.