Używana Alfa Romeo 166 (1998-2007) - poradnik kupującego
Samochody Alfa Romeo są niekiedy słusznie postrzegane jako jedne z bardziej awaryjnych. Jednak ten model zdecydowanie wybija się ponad swoją markę. To mało popularna, duża 166. Kupicie ją za naprawdę śmieszne pieniądze, ale czy utrzymacie?
06.06.2016 | aktual.: 30.03.2023 10:12
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Z tego artykułu dowiesz się:
- Jakim samochodem jest Alfa Romeo 166
- Jakie silniki montowano w Alfie Romeo 166
- Który silnik w Alfie Romeo 166 najlepiej wybrać
- Co psuje się w Alfie Romeo 166
- Czy Alfa Romeo 166 to samochód drogi w użytkowaniu
- Jak jest z dostępnością części do Alfy Romeo 166
- Ile kosztują najtańsze, a ile zadbane Alfy Romeo 166
- Czy warto kupić Alfę Romeo 166
Alfa Romeo na przełomie wieków wprowadziła do oferty nową linię modelową, składającą się z ładnych stylistycznie samochodów. Zaczęło się od pięknego sedana klasy średniej 156, później dołączyło kombi, a następnie kompakt 147. Trzeba było chwilę zaczekać jeszcze na cudowne coupé o nazwie GT. To wszystko? Nie do końca.
Faktem jest, że nie każdy pamięta o Alfie 166 – dużym sedanie klasy wyższej, który pojawił się zaraz po modelu 156. Był w tej gamie rodzynkiem, ponieważ wiele osób uważało go za nieładny i nieczęsto wyjeżdżał z salonów włoskiego producenta. Niektórzy obawiali się również kosztów eksploatacji, a brak 2-litrowego diesla, czyli ikony napędu na Starym Kontynencie, przekreślił szansę na duży sukces.
Dziś okazuje się, że model 166 był najbardziej udanym ze wszystkich z tego okresu. Niestety - i tak reputacja marki odcisnęła na nim piętno.
Charakterystyka i budowa Alfy Romeo 166
Co sprawia, że Alfa 166 jest lepsza technicznie od innych Alf? Między innymi płyta podłogowa Lancii Kappy, która była i nadal jest uważana za trwałą i dość niezawodną.
Silniki to konstrukcje znane m. in. z mniejszej 156. Nadwozie, w których były osadzane, jest dość duże - ma 4720 mm długości. Niestety, sporych rozmiarów jest tylko karoseria, bo rozstaw osi to jedynie skromne 2700 mm, więc wnętrze nie należy do szczególnie przestronnych.
Jest typowo czteroosobowe. Bagażnik ma pojemność 490 litrów, a to wynik dobry najwyżej w aucie segmentu D.
Kabina Alfy 166 ma inne atuty niż przestronność. Jest stylizowana na sportową, ma wygodne fotele z dobrym trzymaniem bocznym, ładną kierownicę i kokpit zupełnie inny niż porównywalne, nudne samochody niemieckie. Tu bardziej chodzi o klimat niż gabaryty.
Technicznie Alfa 166 jako kuzyn Lancii Kappy jeździ na pełnym wielowahaczu. Jest to trochę inna konstrukcja niż w 156 i zdecydowanie bardziej trwała, ale założenie pozostaje identyczne. Efekt już nie, bo 166 brakuje zwinności mniejszej kuzynki. Za to stabilność przy dużej prędkości i komfort jazdy można ocenić na piątkę.
Historia modelu w pigułce:
- 1998 r. – debiut rynkowy modelu 166
- 2000 r. – odświeżenie silników, wycofanie 2.0 V6 turbo
- 2003 r. – facelifting i odświeżone silniki, w tym 2.4 JTD Multijet
- 2007 r. – zakończenie produkcji
Silniki
Silniki są umieszczone poprzecznie, a napęd kierowany jest na przednią oś. Alfa 166, w przeciwieństwie do swojego poprzednika 164, nie miała nawet w opcji napędu na cztery koła. Nie wyposażano jej także w zautomatyzowaną przekładnię Selespeed, znaną ze 156. Jest tylko 4- lub 5-biegowy, dość powolny automat, ale popularnością cieszyły się raczej przekładnie manualne.
Podstawowym źródłem napędu tego modelu są silniki benzynowe. Tylko jeden diesel zasłużył na zamontowanie go pod maską królewskiej Alfy i jest to bardzo udany motor 2.4 JTD, a później 2.4 JTD Multijet. Osiąga on moc 136 KM, 140 i 150 KM przed liftingiem lub 175 i 185 KM po liftingu, już jako Multijet.
Podstawowy silnik benzynowy to nieudany TwinSpark o pojemności 2.0 litra i mocy 150-155 KM. Teoretycznie jego odpowiednikiem jest motor 2.0 TB o mocy 205 KM, ale warto wiedzieć, że to silnik turbodoładowany i do tego V6. Również teoretycznie najlepszy, ale w praktyce nikt nie chce go dotykać.
Sześciocylindrowe motory Busso to już inne konstrukcje, o pojemności 2,5 l (188-190 KM), 3,0 l (220-226 KM) oraz 3,2 l (240 KM). Tu zwracamy uwagę na fakt, że wszystkie mocniejsze odmiany każdego silnika benzynowego stosowano na początku produkcji, natomiast w nowszych Alfach były już nieco słabsze. Motor 3,2 litra pojawił się dopiero po faceliftingu.
Który silnik wybrać?
Zdrowy rozsądek nakazuje od razu odrzucić jednostki 2-litrowe i skupić się na pięciocylindrowym dieslu 2.4 lub benzyniakach 2.5, 3.0 oraz 3.2. Te motory zasługują na uwagę, resztę pozostawcie osobom nieświadomym.
Diesel czy benzyna? To zależy od tego, czego oczekujecie od silnika. Jeżeli zużycie paliwa ma się mieścić w rozsądnym przedziale (max. 10 l/100 km, średnio ok. 8 l/100 km), to diesel jest dla was. To udany silnik niezależnie od generacji, który opisaliśmy już przy okazji modelu 159. Uwagi dotyczyły tam tylko jego nowszej odmiany JTDm.
Natomiast motor przed zmianą generacji miał 10-zaworową, a nie 20-zaworową głowicę i nie wyposażano go w filtr cząstek stałych. Kultura jego pracy jest niższa, ale trwałość nieco wyższa. Tańsze są koszty napraw. Problem w tym, że im starszy diesel, tym więcej wymaga wkładu, zatem wybór generacji nie jest aż tak istotny.
Ważne, by w silniku 2.4 JTD zmieniać pasek rozrządu nie rzadziej niż co 100 tys. km. Trzeba kontrolować kolektor dolotowy i układ EGR. Pod tym względem bardziej problematyczne są motory z roczników 2003-2007, czyli Multijet. W Alfie 166 nie stosowano bardziej kłopotliwych wersji 200 i 210-konnych, zatem zakup diesla jest obarczony jedynie takim ryzykiem, że kupicie wyeksploatowany motor.
Kto chce mieć „prawdziwą” Alfę, powinien zdecydować się na paliwożerne jednostki Busso V6. Już 2,5-litrowy motor osiąga niezłe 190 KM, co sprawia że jest to bardzo dobry silnik podstawowy. Zapewnia przyzwoite osiągi, na miarę Alfy, a jego konstrukcja daje spać spokojnie.
Wystarczy pilnować oleju i napędu rozrządu. Jest to trwały silnik, który czasami boryka się z drobnymi awariami elektryki i osprzętu (m. in. elektroniczny pedał gazu), ale to wszystko. Ten jeszcze można dość tanio naprawić lub po prostu wymienić, kupując na przykład używany z popularniejszej Alfy 156.
Tego samego nie można powiedzieć o większym Busso. 3-litrówka jest zdecydowanie rzadszym okazem, ale daje już namiastkę sportowych osiągów i, tak jak mniejszy odpowiednik, pięknie brzmi. Szczytem jest motor o pojemności 3,2 litra, o mocy 240 KM, który pozwala rozpędzić nielekki samochód w 7,4 s do 100 km/h. Jest popularniejszy od 3-litrowego, ponieważ napędzał modele 156, 147 i GT.
Problemem jednostek V6 Alfy jest oczywiście duże zapotrzebowanie na paliwo. 10-12 l/100 km można uznać za dobry, średni wynik. Podczas jazdy miejskiej trudno zejść z tej górnej wartości, za to łatwo dojść do 15-18 l/100 km.
Ratunkiem jest LPG i w tym przypadku nie ma problemu by założyć dobrej klasy instalację. Warto jednak zdać sobie sprawę z tego, że kwota około 6000 zł to absolutne minimum, jakie należy przeznaczyć na system gazowy do Busso. To silnik, który trudno zepsuć, ale też trudno naprawić i szkoda byłoby, paradoksalnie, w imię oszczędności, stracić masę pieniędzy.
Co się psuje w Alfie 166?
Zawieszenie, które jest zmorą modelu 156 nie sprawia tylu problemów w 166. Problem w tym, że o ile do 156 kupicie praktycznie wszystko i jeszcze w miarę tanio, to do 166 nie do końca. Na przykład tylne wahacze trudno było dostać jeszcze kilka lat temu, a i dziś ich występowanie w katalogach nie zawsze oznacza realną dostępność.
Skomplikowana konstrukcja jest droga, ale nie zawsze trzeba wszystko robić. Jeżeli kupujecie ten samochód, warto dobrze prześwietlić układ jezdny i jeszcze przed zakupem ustalić koszt naprawy. Zużyta, w większości egzemplarzy, jest także przekładnia kierownicza, a to sprawia, że Alfa 166 nie prowadzi się już tak dobrze.
Korozja w 166 nie występuje tak często jak w 156, ale także się pojawia. Należy jej szukać na podłodze i progach. Elektryka? Jak to w Alfach. Bywa z tym różnie, ale 166 jest pod tym względem dość starannie wykonana. Jeżeli samochód nie jest po poważnej, nieudolnej naprawie lub mocno zaniedbany, nie należy się go bać. Im bogatsze wyposażenie, tym więcej rzeczy do popsucia.
Niestety, wnętrze samochodu nie jest najlepiej spasowane, a materiały nie są najwyższych lotów. Czasem odpadają jakieś elementy, a na innych są widoczne zarysowania. Skórzana tapicerka nierzadko jest mocno popękana, a materiałowa wytarta. To dlatego zadbane samochody potrafią kosztować nawet 3-razy więcej niż te gorsze z podobnego rocznika. To głównie dobrze utrzymane wnętrze definiuje egzemplarz, który jest wart uwagi.
Tak uczciwie, to wszystko zależy tu od konkretnego egzemplarza, ponieważ Alfa 166 jest samochodem technicznie dobrym, ale trafia często w ręce osób szukających czegoś taniego, na co ich tak naprawdę nie stać.
To nie jest Audi 100 2.5 TDI, które wytrzyma wszystko. To samochód, który wymaga regularnego serwisu i dbałości, nawet jeżeli zapłacicie za niego 10 tys. zł. Nie można tu porównywać kosztów napraw z ceną zakupu, bo wtedy model 166 nie ma sensu, jak zresztą każda inna Alfa do 2005 roku, czyli do modelu 159.
Koszty eksploatacji, ceny i dostępność części zamiennych
Koszty eksploatacji są wysokie ze względu na zużycie paliwa.
W modelu 166 nie montowano oszczędnych silników. Wysokie są również koszty napraw. Wymiana kompletu wahaczy na przednią oś to wydatek około 2000 zł z robocizną. Do tego warto dodać podobną kwotę na komplet z tyłu, plus regulację zbieżności. Oczywiście, że nie zawsze trzeba robić całe zawieszenie, ale to tylko obrazuje sytuację.
Silniki to kolejny temat, nad którym trzeba się pochylić. Diesel z pięcioma cylindrami zawsze będzie kosztował was w serwisie więcej niż 1.9 JTD z czterema. Z kolei motory V6 choć trwałe, gdy się zepsują, wymagają drogich części, trudno dostępnych i jeszcze trudniej dostępnych, dobrych mechaników.
Warto wiedzieć, że jednostki benzynowe V6 też mają koła dwumasowe i to wcale nie tańsze niż w dieslach. Są trwalsze, ale wymiana ze sprzęgłem kosztuje około 4000 zł. Rozrządu nie wymienicie za 1000 zł. Tyle zapłacicie za tanie części, a robocizna to minimum 500 zł. Na dodatek trzeba to robić co około 90 tys. km.
Jak sami widzicie, każda poważniejsza naprawa Alfy stawia pod znakiem zapytania sens zakupu samochodu, który kosztuje 10-15 tys. zł. To dlatego na rynku tak wiele egzemplarzy jest bardzo zaniedbanych i dlatego należy bardzo ostrożnie podchodzić do każdego z nich, a te tanie najlepiej odpuścić sobie od razu.
Sytuacja rynkowa
Ile to jest tanio, a ile drogo za Alfę 166? Zadbane samochody z łatwością osiągają ceny około 15-18 tys. zł i szybko znajdują nabywców, bo tych aut jest bardzo mało. Choć wyżej cenione i lepiej wykonane są wersje po liftingu w 2003, to tak naprawdę cena w ogóle nie zależy od rocznika i statystyka zwyczajnie wprowadzałaby tu w błąd.
Samochody, które można uznać za niezłe, kosztują około 10-15 tys. zł. Wszystko, co znajdziecie poniżej tej kwoty, wymaga większych lub mniejszych nakładów finansowych. O ile za 8 tys. zł kupicie jeszcze auto, którym trochę pojeździcie, to prawdziwe „padaki” wycenia się za mniej niż 5 tys. zł i trzeba więcej niż dwa razy tyle, by przywrócić je do dobrego stanu. Oczywiście, auta z 2-litrowymi motorami są niżej cenione. Jednostki V6 turbo to rzadkość.
Czy warto kupić Alfę 166?
Tak, pod warunkiem, że traktujecie to auto jako youngtimera lub po prostu zabawkę - drugi samochód w rodzinie. Jeżeli ma być to jedyny wasz pojazd, warto znaleźć możliwie najbardziej zadbany egzemplarz, włożyć w niego kilka tysięcy złotych i cieszyć się jazdą. Oczywiście tylko z silnikami, które poleciliśmy. Bez minimum 20 tys. zł w dłoni najlepiej w ogóle nie szukać Alfy 166.
Na pewno nie jest to jednorazówka, którą kupicie i będziecie jeździć do końca, bo ten koniec nadejdzie dość szybko. Lepiej z takim nastawieniem kupić BMW E39 lub Audi 100, albo Opla Omegę, ale na pewno nie Alfę Romeo 166.