Toyota GR Corolla zaprezentowana. Ma wszystko, czego oczekujesz od rasowego hot hatcha
Jeśli myśleliście, że prawdziwa motoryzacja się skończyła, szybko cofniecie swoje słowa, kiedy tylko poznacie szczegóły Toyoty GR Corolli. Japończycy poszli na całość i zafundowali hot hatchowi wszystko, co tylko można sobie wymarzyć. Zresztą, sami oceńcie.
01.04.2022 | aktual.: 14.03.2023 12:41
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Podczas gdy Toyota była raczej postrzegana jako stosunkowo nudna marka stawiająca bardziej na rozsądek, niż polot, ostatni czas całkowicie temu zaprzecza. Podczas gdy większość producentów wycofuje się ze sportowych aut, Japończycy idąc za ciosem, zdążyli pochwalić się już trzema modelami. I wcale nie zamierzają trzymać się maksymy "do trzech razy sztuka". Oto GR Corolla.
To prawdziwy hot hatch z krwi i kości, który nie idzie na kompromisy. Widać to już po nadwoziu, któremu zafundowano solidną kurację. Oprócz dodania szeregu spojlerów, rasowych wlotów na nadkolach i masce oraz poszerzeń, zwiększono także rozstawy kół — o 60 mm z przodu oraz o 85 mm z tyłu.
Toyota GR Corolla bazuje na podwoziu zwykłej Corolli, ale rzecz jasna zostało ono odpowiednio przygotowane do wyczynowej jazdy. Zastosowano liczne wzmocnienia, także w nadwoziu, a dach jest wykonany z włókna węglowego. Dach. W Corolli. Czy to nie brzmi abstrakcyjnie? Równie abstrakcyjny jest układ wydechowy, który zakończono aż trzema końcówkami — dwoma okrągłymi po bokach i jednym eliptyczną pośrodku.
Ale przejdźmy do najważniejszego. Pod maską GR Corolli zagościł ten sam 1,6-litrowy, 3-cylindrowy silnik, który znamy już z GR Yarisa. Tu jednak dostał zastrzyk mocy i generuje aż 304 KM i 370 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Dane przyspieszenia nie są jeszcze znane, ale przy masie nieprzekraczającej 1500 kg, raczej byłbym o nie spokojny.
Również napęd na cztery koła GR-Four znamy już z GR Yarisa. I podobnie jak tam, można sterować przeniesieniem napędu między przednie a tylne koła w zależności od wybranego trybu jazdy. Nie zabrakło też mechanizmów różnicowych TorSen.
A teraz najlepsze. Moc przekazywana jest na koła za pośrednictwem 6-biegowej, manualnej skrzyni biegów, a żeby jeszcze lepiej wykorzystać potencjał auta (tak pisze Toyota) i łatwiej robić efektowne poślizgi (a o nie nie będzie trudno), między kierowcą a pasażerem znajdziemy klasyczną dźwignię hamulca ręcznego.
Podsumujmy więc szybko. Mocny, 300-konny silnik, napęd na 4 koła, manualna skrzynia biegów i klasyczny ręczny. To coś, czego dziś już się nie spotyka w motoryzacji. Volkswagen Golf R ma więc poważne powody do obaw.
Wnętrze uzupełnia sportowy charakter toyoty. Tu zastosowano kubełkowe fotele z przeszyciami "GR", sportową kierownicę z GR Yarisa oraz nowe, cyfrowe zegary ze specjalnymi grafikami podkreślającymi narowistość auta.
A teraz kilka mniej przyjemnych wiadomości. Na razie nie wiadomo, jaka przyszłość czeka GR Corollę, jeśli chodzi o rynek europejski. Toyota pisze, że w pierwszym rzucie samochód będzie dostępny tylko w Japonii i Stanach Zjednoczonych. W przypadku drugiego rynku samochód ma być "zastępcą" za niewprowadzonego tam GR Yarisa.
Mamy jednak nadzieję, że skoro ten jest dostępny u nas, nie oznacza to, że nie pojawi się GR Corolla. Tym bardziej że hot hatche nie narzekają u nas na brak popularności, a mimo dużej konkurencji, toyota z takimi argumentami oraz popularnością innych produktów GR raczej nie powinna obawiać się o ewentualny sukces.