Toni Breidinger to pierwsza kobieta arabskiego pochodzenia w NASCAR. Jeździ z przesłaniem
Otwierający wyścig sezonu nowego ARCA Menards zapisze się w historii jako pierwszy, w którym startowała zawodniczka arabskiego pochodzenia. 21-latka o libańskich korzeniach wkrótce zadebiutuje również w NASCAR. Od lat walczy o to, by na amerykańskich owalach zobaczyć więcej kobiet z różnych części świata.
15.02.2021 | aktual.: 06.03.2024 22:09
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wychowana w Kalifornii przez rodziców z Libanu zawodniczka rozpoczęła swoją karierę w wieku dziewięciu lat. Wtedy wraz ze swoją siostrą bliźniaczką Annie rozpoczęła starty w kartingu, gdzie szybko zaczęła odnosić dobre wyniki. W kolejnych latach startowała zarówno na asfalcie, jak i szutrze. Wygrała aż dziewiętnaście wyścigów w federacji United States Auto Club, co uczyniło ją najbardziej utytułowaną kobietą w historii tych wyścigów.
W tym roku 21-letnia zawodniczka zanotowała największy awans w swojej karierze: zespół Young's Motorsports zaprosił ją do startów w dwóch seriach wyścigowych: ARCA Menards oraz NASCAR Camping World Truck Series. W pierwszej będzie jeździła stock carem na bazie sedana Chevroleta SS, w drugim pick-upem Chevroletem Silverado.
Breidinger ma za sobą już pierwszy start w pierwszej z tych serii. 13 lutego wystartowała na słynnym torze Daytona International Speedway w wyścigu 200 Lucas Oil. Po zawirowaniach wywołanych dużym zderzeniem aut na 29. okrążeniu zajęła ostatecznie miejsce dokładnie w połowie stawki: dojechała 18. na 36 zgłoszonych załóg.
Na mecie zawodniczka przyznała, że co prawda nie udało się jej spełnić założonego celu finiszu w pierwszej dziesiątce, ale i tak jest zadowolona już z samego faktu, że znalazła się w tym miejscu. – Czuję zaszczyt i podekscytowanie z faktu, że jestem pierwszą Arabką w tej serii, ale moim celem jest też to, żebym nie była ostatnią – powiedziała w wywiadzie dla telewizji CNN.
Przyznaje, że na torze nie ma taryfy ulgowej i wszyscy traktowani są równo. – Gdy zakładam kask i jadę się ścigać, nie liczy się moja płeć czy pochodzenie. Chcę dojechać do mety na jak najlepszej pozycji, tak jak wszyscy inni – dodała.
Podobne cele stawia sobie również federacja NASCAR. Amerykanie już od kilku lat prowadzą program Drive for Diversity, którego celem jest wyrównanie szans na dostanie pracy w popularnych seriach wyścigowych. Jednym z głośnych efektów programu z ostatnich dni jest angaż Brehanny Daniels jako pierwszej Afroamerykanki na pozycji mechanika zespołu wyścigowego.