'the Ring' ma nowego mistrza
Jak napisano na autoblogu, można stworzyć auto, które najszybciej przyspiesza, które najefektywniej hamuje, które prowadzi się wyśmienicie, które najlepiej pokonuje zakręty, które osiąga najszybszą prędkość, ale prawdziwą sztuką i wyzwaniem dla producentów, jest stworzenie auta, które potrafi to wszystko na raz.
20.10.2007 | aktual.: 02.10.2022 13:49
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jak napisano na autoblogu, można stworzyć auto, które najszybciej przyspiesza, które najefektywniej hamuje, które prowadzi się wyśmienicie, które najlepiej pokonuje zakręty, które osiąga najszybszą prędkość, ale prawdziwą sztuką i wyzwaniem dla producentów, jest stworzenie auta, które potrafi to wszystko na raz.
Dlatego też, producenci aut zabierają swoje "cacka", nierzadko będące dopiero w wersji pre-alfa na słynny 'ring' w Niemczech (tor Nurburgring), a pozycjonując GPS dokładniej, na jego wydłużoną wersję, zwaną Nordschleife. Tor ten ma wszystko to, co później auta spotykają na normalnych drogach, a więc długie proste, ostre zakręty, wyśrubowane serie zakrętów i wiele, wiele innych zagadek.
Do tej pory tytuł mistrza toru należał do Porsche Carrera GT, jednakże niemiecki producent (na własnym z resztą terenie) został w przepiękny sposób zdetronizowany przez ognistą włoszkę - Zondę F, która pokonała ponad 20km trasy w czasie 7:27:82, będąc szybszą od Porsche o 2... milisekundy. Gratulacje.