Szwajcarska sztuka café racer: BMW R100S i R80T
Trwa moda na motocykle typu café racer. Światu przedstawiane są oszałamiające egzemplarze café racerów, stworzone przez renomowane custom shops, wyspecjalizowanych miejskich customizerów i... innych sztabów osób z ogromnym doświadczeniem. Tym razem spotykamy się z Antoine Meister'em ze Szwajcarii. Mając na koncie trzydzieści zbudowanych pod swoim nazwiskiem café racerów, Antoine zgromadził wokół siebie potężne grono fanów. To całkiem dobry wynik jak na 23-latka bez technicznego wykształcenia, ale z pasją konstrukcji, chęcią uczenia się i miłością do café racerów.
02.05.2014 | aktual.: 08.10.2022 09:26
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Szwajcaria ma długoletnią i bogatą historię związaną z motocyklami. W 1900 r. mieszczący się w Genewie Motosacoche, zanim rozpoczął produkcję motocykli całkowicie własnej konstrukcji, zaczął od wytwarzania niewielkich silników do napędu rowerów, które zdobyły ogromną popularność. W 1965 r. były zawodnik wyścigowy Fritz W. Egli skonstruował podwozie, żeby osadzić w nim słynny silnik Vincent Black Shadow. Motocykl Egliego stał się znany jako Vincent Egli i wywindował Egliego wraz z jego znakomitą sztuką inżynierską na światową scenę.
A teraz kilka słów o bohaterze materiału. Antoine zaczął budować i indywidualizować motocykle zaledwie trzy miesiące po tym, jak rzucił studia prawnicze na uniwersytecie. Porzucenie obiecującej i lukratywnej kariery nastąpiło, gdy wreszcie uświadomił sobie, że mógłby zarabiać na budowaniu bardzo szczególnych motocykli i mieć z tego przyjemność. To pewno po części wzięło się stąd, że wcześniej, gdy miał 13 lat, mógł wróciwszy ze szkoły bawić się motocyklami w warsztacie ojca. W tym właśnie wieku Antoine wykonał swój pierwszy projekt na bazie mopeda Puch Maxi S MK-47.
Zdolność Antoine'a do zabierania się za wszystkie rodzaje indywidualizacji motocykli łatwo zauważyć, przyglądając się zdjęciom ukończonych egzemplarzy. Motocykl w czarnym malowaniu to BMW R100S. Teraz z przypiętą etykietą „Veteran”, motocykl przekonująco prezentuje detale, które są kluczowe dla uzyskania dobrze wyglądającego café racera – np. wykonaną ręcznie górną półkę teleskopowego widelca.
Taka sama studyjna jakość lśni białym wykończeniem byłej maszyny policyjnej R80T. Część komponentów, które trafiają do motocykli Antoine'a sprowadzać trzeba spoza kraju, a zadaniem Antoine'a jest przygotowanie ramy i podwozia tak, żeby do nich pasowały. Kupowanie części spoza Szwajcarii jest także lekcją życiowej mądrości – cierpliwości! Mnóstwo części przychodzi z opóźnieniem ze względu na absurdalne procedury celne. Antoine nauczył się także tajemnej wiedzy malowania natryskowego i teraz sam maluje wszystkie swoje motocykle. Kolejny proces nauki sprawił, że teraz może budować swoje własne siodła oraz zdobić ornamentami metalowe części.
Jaka będzie więc przyszłość tej lśniącej młodej gwiazdy specyficznego świata customów? Obok projektów bardziej przyciągających wzrok, Antoine obmyśla specjalny projekt, który zostanie zrealizowany na czas targów Swiss-Moto, które odbędą się w 2015 r. w Zurychu. Jaki będzie końcowy efekt – wie dzisiaj tylko Antoine.