Tak wygląda nowy Ford Mondeo. Wyciekły pierwsze zdjęcia z Chin

W sieci pojawiły się pierwsze, nieoficjalne zdjęcia przedstawiające zupełnie nowego Forda Mondeo. To świetna wiadomość, gdyż poprzednik ma już swoje lata. Niestety, wszystko wskazuje na to, że auto nie trafi do Europy i będzie dostępne wyłącznie w Azji.

Zdjęcia wyciekły w Chinach
Zdjęcia wyciekły w Chinach
Źródło zdjęć: © youtube / RorocaR
Aleksander Ruciński

09.11.2021 | aktual.: 14.03.2023 14:28

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Fotografie nowego Forda Mondeo pochodzą podobno z serwerów Chińskiego Ministerstwa Przemysłu i Informacji. Szybko obiegły sieć i trudno się temu dziwić. Nowe Mondeo to długo wyczekiwany samochód. Ostatnia generacja Fusiona/Mondeo debiutowała w 2012 roku, więc najwyższy czas na następcę.

Auto, które widzicie dzięki przeciekom, to Mondeo na rynek chiński. Pod względem stylistyki mocno przypomina crossovera Evos. Jest tu duży grill, wąskie reflektory LED i całkiem muskularne nadkola. Z tyłu z kolei znajdziemy półprzezroczyste lampy połączone świetlnym pasem. Wszystko to sprawia bardzo dobre wrażenie i może się podobać.

Co ciekawe, na tylnej klapie można dostrzec emblemat Ecoboost 245, co sugeruje, że pod maską drzemie 245-konna dwulitrówka sprzężona z 8-stopniowym automatem. To zestaw znany już ze wspomnianego Evosa, z którym Mondeo najprawdopodobniej jest blisko spokrewnione.

Ford Mondeo - wyciek zdjęć
Ford Mondeo - wyciek zdjęć© youtube/RorocaR

Nieoficjalne przecieki sugerują, że to całkiem duże auto. Mowa bowiem o 4935 mm długości. Na szczegóły techniczne oraz konkretne informacje dotyczące dostępności na poszczególnych rynkach trzeba jeszcze poczekać, choć niewykluczone, że wyciek zdjęć skłoni Forda do przyspieszenia premiery.

Warto wspomnieć, że Ford w 2020 roku wycofał Fusiona z amerykańskiego rynku. W Europie wciąż natomiast można kupić piątą generację. Czy zastąpi ją opisywana nowość? Biorąc pod uwagę preferencje współczesnych klientów i wielokrotne zapowiedzi marki co do niepewnej przyszłości klasycznego segmentu D, to wróżenie z fusów. Z pewnością jednak jest wiele osób, które widziałyby ten model także w europejskiej gamie.

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (4)