Tak, nowy Peugeot 208 na żywo też jest świetny

Najpierw Peugeot 208 wyciekł, potem zobaczyliśmy jego oficjalne zdjęcia. Ciągle były to jednak tylko fotografie prasowe, które nie zawsze oddają faktyczny wygląd auta. W przypadku malucha z Francji tak nie jest - 208 na żywo prezentuje się świetne.

Moja ulubiona wersja, czyli e-208 GT.
Moja ulubiona wersja, czyli e-208 GT.
Źródło zdjęć: © Fot. Mateusz Lubczański
Michał Zieliński

05.03.2019 | aktual.: 28.03.2023 11:40

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Żeby nie było – ja jeszcze nie widziałem nowego Peugeota 208. W tym roku nie ma mnie w Genewie, ale znam kogoś, kto tam jest i powiedział mi to i owo. Tym kimś jest Mariusz Zmysłowski, który wraz z Mateuszem Lubczańskim i Mateuszem Żuchowskim prowadzą relację z targów. A to, co Mariusz mi powiedział, dotyczyło właśnie nowego 208.

208? Jest świetną pigułą. Bardzo dobry projekt o dobrych proporcjach, ale przede wszystkim fantastycznych detalach. Peugeot kolejny raz po 508 pokazuje, że potrafi genialnie wkomponować lampy w nadwozie auta.

Peugeot do Genewy przywiózł mocnego 508 i nowego 208

Muszę przyznać, że oglądając zdjęcia Mateusza (czyli robione na żywo, na gorąco, nieudawane) i nagrane na miejscu wideo, nie mogę oprzeć się wrażeniu, że 208 jest po prostu sympatycznym samochodem. Przy pierwszych wyciekach na początku roku bałem się, że kły z 508 nie będą pasować do małego auta, ale tak nie jest. Nadwozie zdaje się mieć fantastyczne proporcje i szczególnie podobają mi się muskularne nadkola w wersji GT.

Da się zrobić coś oryginalnego w segmencie B? Nowy 208 pokazuje, że tak
Da się zrobić coś oryginalnego w segmencie B? Nowy 208 pokazuje, że tak© Fot. Mateusz Lubczański

Oczywiście mnie najbardziej interesuje e-208, czyli odmiana na prąd. Za napęd odpowiada 136-konny silnik, który generuje 260 Nm momentu obrotowego. Samochód rozpędza się do setki w 8,1 s (bez szału, ale wystarcza), a bateria o pojemności 50 kWh pozwala na przejechanie 340 km bez ładowania. W rzeczywistości będzie to pewnie mniej, ale umówmy się – to jest auto do miasta. Tyle wystarczy. Szczególnie, że doładowanie do 80 proc. zajmuje tylko 30 minut.

Zagadką ciągle pozostają ceny. Te niestety mogą być wysokie. Już ustępująca generacja kosztuje przynajmniej 55 tys. zł, a elektryk na pewno będzie odpowiednio droższy. Z drugiej strony, jeśli Peugeot nie poskąpi wyposażenia standardowego, nowy 208 może okazać się szalenie atrakcyjną propozycją na coraz trudniejszym rynku aut segmentu B.

208 będzie też występował z silnikami spalinowymi: benzyna i diesel
208 będzie też występował z silnikami spalinowymi: benzyna i diesel© Fot. Mateusz Lubczański
Źródło artykułu:WP Autokult
Peugeotsalon samochodowy w genewiePeugeot 208
Komentarze (11)