Ta Mazda po prostu przykleja się do podłoża, a zimą może być pługiem
Mazda MX-5 nie tylko daje niesamowitą frajdę z jazdy, ale i jest wyjątkowo wszechstronna. Znane są przeróbki nie tylko na driftowóz, ale i na offroadowe potworki. Nie spotkałem się jednak jeszcze z MX-5, która ma radzić sobie w rallycrosie, zwłaszcza z tak rozwiniętą aerodynamiką.
20.08.2020 | aktual.: 22.03.2023 10:32
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Auto należy do Petera Dozemana, który startuje w zawodach rallycrosowych SCCA (Sports Car Club of America). Jak sam przyznaje, lubi tę klasę, bowiem modyfikacje ograniczone są tylko 11 punktami i nie obejmują aerodynamiki. Można zrobić co tylko się chce i właśnie tą drogą poszedł Dozeman.
Za skrzydła odpowiadał dr Bob Woods, który razem ze swoimi studentami nakreślił oryginalnie wyglądający bodykit. Niestety, nie został on sprawdzony w tunelu aerodynamicznym, ale wstępne założenia sprawdzono w programie komputerowym. Ostatecznie Uniwersytet w Teksasie przygotował pełny zestaw, razem ze wskazówkami dot. poprawnego ustawienia skrzydeł.
"Aerodynamika działa od ok. 40 mil na godzinę (ok. 65 km/h). W okolicach 100 km/h powinna generować ok. 250 kg docisku” – twierdzi Dozeman. Auto ma świetne wyważenie i waży ok. 820 kg. Sam silnik ma 155 KM i został przesunięty do tyłu o ok. 5 cm.
Niedawno MX-5 w takiej specyfikacji wystartowała w wyścigach, lecz błędy kierowcy spowodowane zmęczeniem i problemy techniczne sprawiły, że auto zajęło ostatnie miejsce na podium. Nawet jeśli sezon nie pójdzie po myśli Petera, zawsze może wykorzystać auto jako pług śnieżny w nadchodzących miesiącach.