Szybka sztuka na kołach. Volkswagen ART3on stworzony przez praktykantów
Większość fanów motoryzacji kojarzy zapewne serię BMW ArtCar, reprezentowaną przez sportowe modele tej marki, ubrane w fantazyjne malowanie, często będące dziełem znanych artystów. Volkswagen najwyraźniej pozazdrościł Bawarczykom, czego dowodem jest ART3on.
12.10.2018 | aktual.: 14.10.2022 14:58
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Za tą ciekawą nazwą ukrywa się dobrze znany model, zmodyfikowany przez australijskich praktykantów. Zostali oni postawieni przed ambitnym zadaniem zmiany charakteru pojazdu w zaledwie tydzień. Agresywnie wystylizowane nadwozie Arteona daje spore pole do popisu. Młodzi Australijczycy zrobili z tego właściwy użytek.
Zaczęli od najtrudniejszego zadania, czyli napędu. Standardowo auto zostało wyposażone w dwulitrowy, doładowany silnik benzynowy, który w serii generuje 280 KM mocy i 350 Nm maksymalnego momentu obrotowego. To niezłe wartości, ale w takich projektach chodzi o to by zaszaleć. Oznacza to m.in. zastosowanie znacznie wydajniejszej turbosprężarki i intercoolera. Całkowicie przebudowano też dolot oraz układ wydechowy, ze sportowym katalizatorem.
Po odpowiednim zestrojeniu, wynik zaskoczył samych praktykantów. 489 KM i 600 Nm to imponujące wartości, które owocują świetnymi osiągami. Oczywiście poprawki w dwusprzęgłowej, automatycznej przekładni okazały się niezbędne. Zmodyfikowano zarówno same sprzęgła jak i oprogramowanie sterujące pracą skrzyni.
Dzięki temu, przy odpowiedniej przyczepności, ART3on osiąga setkę w zaledwie 3,9 sekundy. Podobno wynik ten może być jeszcze lepszy, ale pomiaru dokonywano na lekkim wzniesieniu. Auto zatrzymuje się w równie imponującym tempie co przyspiesza, dzięki zastosowaniu większych tarcz firmy APR i sportowych opon Pirelli P-Zero Trofeo. Na pokładzie znajdziemy też klatkę bezpieczeństwa, zawieszenie Bilstein, system gaśniczy i kubełkowe fotele z szelkowymi pasami. Wszystko po to, by spełnić wymagania bezpieczeństwa konkursu World Time Attack Challenge, który odbędzie się w Sydney.
Z pewnością przykuje uwagę widzów, dzięki fantazyjnemu malowaniu nadwozia. Jest ono dziełem australijskiego artysty, Simona Murraya, szerzej znanego jako KADE. Auto wygląda tak dobrze, że śmiało mogłoby stanąć obok najsławniejszych ArtCar`ów BMW, a to duży komplement.