Start-stop nie działa. Kierowcy się cieszą, bo nie znają przyczyny
System start-stop, który ma na celu wyłączanie silnika podczas postoju, nawet na krótki czas, jest źródłem frustracji dla wielu kierowców. Co więcej, mechanicy również nie mają pochlebnej opinii na jego temat. Warto zrozumieć, dlaczego system ten nagle przestaje działać i przez kilka dni nie wyłącza silnika. Takie zjawisko nie jest powodem do radości, wręcz przeciwnie.
04.09.2023 | aktual.: 04.09.2023 20:09
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
System start-stop został zaprojektowany w celu oszczędzania paliwa poprzez wyłączanie silnika podczas postoju, nawet na kilka sekund, kiedy jego praca jest niepotrzebna. To właśnie ta funkcja irytuje wielu kierowców. Oczywiście, system można wyłączyć, ale w większości samochodów trzeba to robić za każdym razem, gdy uruchamia się pojazd.
Mechanicy również mają swoje zastrzeżenia co do systemu start&stop. Jego działanie ma wpływ nie tylko na kondycję silnika, ale także na akumulator, który w ciągu dnia musi wielokrotnie wykonywać ciężką pracę. Dlatego do samochodów wyposażonych w ten system stosuje się specjalne akumulatory w technologii AGM lub EFB. Ich cena zaczyna się od 500 zł, a niektóre modele mogą kosztować nawet ponad 1000 zł.
Jeżeli system start&stop przestał działać, nie powinno to być powodem do radości. System ten nie jest zawsze aktywny, co sygnalizuje lampka na desce rozdzielczej z przekreśloną literą "A" lub świecąca się na pomarańczowo i napisem OFF. To jednak nie jest jeszcze oznaka awarii, ponieważ system aktywuje się tylko wtedy, gdy warunki są do tego sprzyjające. Chodzi tu między innymi o temperaturę silnika i otoczenia, użycie klimatyzacji czy stan naładowania akumulatora.
Jednak jeśli system start-stop nie działa przez kilka dni, mimo że nie został wyłączony, może to świadczyć o złym stanie akumulatora. Istnieją dwa możliwe rozwiązania tego problemu.
Jeżeli samochód był używany przez dłuższy czas na krótkich odcinkach, akumulator mógł się rozładować z powodu niedoładowania przez alternator. Alternator nie ma wystarczającej mocy, aby naładować akumulator w ciągu kilku czy kilkunastu minut jazdy. W takim przypadku zazwyczaj wystarczy naładować akumulator, a wszystko powinno wrócić do normy.
Drugi scenariusz jest bardziej niepokojący. Mimo że akumulator nadal działa i uruchamia silnik, może nie być już w stanie naładować się do pełnej sprawności. Może okazać się, że nawet naładowanie go prostownikiem czy ładowarką nie pomoże. W takim przypadku konieczna jest wymiana akumulatora, a jak już wcześniej wspomniałem, ceny akumulatorów do samochodów z systemem start&stop nie należą do najniższych.
Aby uniknąć powtórzenia tej sytuacji, mechanicy często zwracają uwagę na szkodliwe dla akumulatora działanie systemu start-stop. Jednak rzadko kiedy cała wina leży po stronie tego systemu. Brak odpowiedniej obsługi akumulatora to jedna z głównych przyczyn jego szybkiego zużycia.
Mimo obietnic producentów o bezobsługowości zarówno samochodów, jak i akumulatorów, przez dziesięciolecia nic się nie zmieniło w tej kwestii. Akumulatory powinny być ładowane prostownikiem przynajmniej dwa razy w roku, a najlepiej trzy razy. Wtedy będą służyły znacznie dłużej.