Częsty błąd starszych kierowców. Dziś już się tak nie jeździ

Podczas kursu na prawo jazdy instruktorzy zazwyczaj odradzają jazdę na biegu jałowym. Mimo to wśród niektórych kierowców wciąż utrzymuje się przekonanie, że toczenie się na luzie pozwala zmniejszyć zużycie paliwa. Ta opinia nie jest całkowicie bezpodstawna — w czasach, gdy pod maską samochodów dominowały gaźniki, a nie elektroniczny wtrysk paliwa, wrzucanie na luz miało sens. W dzisiejszych czasach jednak taka praktyka jest niezalecana.

– Dużo lepszym sposobem jest hamowanie silnikiem – mówi Zbigniew Weseli, dyrektor Szkoły Bezpiecznej Jazdy Renault. Ta technika polega na zostawieniu auta "na biegu" i po prostu zwolnienia pedału gazu. Obroty spadają, paliwo nie jest podawane do cylindrów. W takim scenariuszu naprawdę można zmniejszyć spalanie.

Podczas zjeżdżania ze wzniesienia pokusa wrzucenia na luz może być szczególnie silna, ale tutaj także pojawiają się pewne minusy. Długotrwałe korzystanie z hamulców, na przykład w górach, może prowadzić do ich przegrzania, co z kolei skutkuje spadkiem ich wydajności.

Specjaliści ze Szkoły Bezpiecznej Jazdy zwracają również uwagę, że jazda na luzie lub na biegu ze wciśniętym sprzęgłem to w praktyce to samo. W obu przypadkach zwiększa się zużycie układu wysprzęglającego, choć trzeba przyznać, że w niewielkim stopniu. Co więcej, podczas toczenia się na biegu jałowym, reakcja na sytuacje na drodze jest znacznie wolniejsza.