Superchargery będą płatne dla Tesli Model 3? Tak twierdzi Elon Musk
Elon Musk w rozmowie z właścicielem Modelu S jednoznacznie powiedział, że Superchargery nie będą dostępne dla Modelu 3, jeśli nie uiści się dodatkowej opłaty.
02.06.2016 | aktual.: 02.10.2022 08:03
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Prąd jak narkotyk
Model 3 to do tej pory najmniejsze auto Tesli i jednocześnie najtańsze w obecnej gamie. Chociaż samochód jeszcze nie jest produkowany, otwarcie zamówień przyciągnęło tłumy rozmiarów godnych kolejek nowy telefon z nadgryzionym jabłkiem. Teraz wygląda na to, że ci nabywcy zarezerwowali kota w worku, który wcale nie jest tak fajny, jak się spodziewali.
Mocną stroną Tesli jest rozbudowana sieć szybkiego ładowania pojazdów. W Polsce może tego nie widać, ale np. w USA i na zachodzie Europy elektryfikacja samochodów wyprzedza nas o lata, czego dowodem są liczne stacje z biało-czerwonymi dystrybutorami energii. Właściciele Modelu S i Modelu X mogą korzystać z tej infrastruktury do woli, bez uiszczania dodatkowych opłat.
Jeśli ktoś myślał, że taka utopia będzie wieczna, bardzo się mylił. W praktyce to pierwsza dawka narkotyku, którą masy bardzo chętnie przyjęły. Teraz wchodzimy w etap uzależnienia i Tesla powoli zaczyna przygotowywać się do korzystania ze swojej, sprytnie zbudowanej pozycji.
Oczywiście nie ma w tym nic złego. Sprzedaż samochodów, tak samo jak sprzedaż energii to biznes. Tu nikt nie chce działać charytatywnie. Cała ta machina musi być w stanie się utrzymać.
Czas zarobić
Właściciel Modelu S P85D w rozmowie z Elonem Muskiem, którą cytuje The Verge, zapytał się o to, jak firma chce podołać zwiększonemu popytowi na wolne Superchargery, który pojawi się wraz z wprowadzeniem Modelu 3. Te obawy są uzasadnione, bo wstępne zamówienia na ten wóz, które wymagały uiszczenia wpłaty rezerwacyjnej, wynoszącej 1000 dolarów, dotarły do pułapu 400 tys. egzemplarzy.
Oczywiście te wszystkie samochody nie wyjadą na raz z fabryki, ale powoli będą zalewać ulice USA i innych krajów. W tym czasie raczej nie przybędzie na tyle dużo Superchargerów, by zaspokoić nowe, większe zapotrzebowanie na energię elektryczną.
Dlatego Elon Musk planuje wprowadzić opłaty. Powiedział on, że chociaż wolałby nie musieć tego robić, to ze względu na ekonomię, jest to konieczne. Amerykański wizjoner powiedział, że jeśli będziemy chcieli korzystać z Superchargerów w Modelu 3, konieczne będzie wykupienie dodatkowego pakietu.
Jakiego pakietu? Za ile? Tego na razie nie wiemy. Musk twierdzi jednak, że chociaż właściciele Modelu 3 będą musieli dopłacić do szybkiego ładowania, i tak będzie to tańsze niż jazda na benzynie.
Czy to dopiero początek pobierania opłat od właścicieli Tesli? Prawdopodobnie tak. Nikt nie chce sponsorować do końca świata energii elektrycznej dla milionów samochodów. Jak już wspomniałem - to jest biznes, który musi na siebie zarobić. Niewykluczone, że w dalszej perspektywy wszystkie modele Tesli będą wymagały dodatkowej opłaty za korzystanie z Superchargerów.