Seria GR to za mało. Oto Lexus LBX Morizo RR Concept, nad którym czuwał sam Akio Toyoda
O tym, że Akio Toyoda miewa szalone pomysły, wiadomo nie od dziś, a prototypowy LBX jest tego kolejnym przykładem. We współpracy z byłym szefem Toyoty Lexus pochwalił się bowiem na targach Tokyo Auto Salon 2024 miejskim crossoverem, któremu zamiast hybrydy zaserwowano wzmocnioną jednostkę z GR Yarisa.
12.01.2024 | aktual.: 12.01.2024 12:47
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Lexus LBX niedawno zadebiutował jako mały crossover będący w praktyce bardziej luksusowym wydaniem Toyoty Yaris Cross. Do napędu wykorzystuje 136-konną hybrydę – taki zestaw wydaje się idealny do miasta. Tymczasem Lexus wraz z Akio Toyodą stwierdzili, że należy nieco zmienić charakter auta.
Efekt? Do miejskiego LBX-a wszczepiono 1,6-litrowy silnik G16E-GTS pochodzący wprost z GR Yarisa, którego dostrajaniem zajmował się sam Toyoda. Co więcej, specjalną wersję LBX-a nazwano pseudonimem, pod którym prezes zarządu i dyrektor reprezentatywny startuje w rajdach i wyścigach, czyli Morizo.
Lexus LBX RR Morizo Concept pokazany został podczas właśnie trwających targów Tokyo Auto Salon. Poza wspomnianym silnikiem sportowy crossover korzysta także z nowego, 8-stopniowego automatu, który pojawił się w GR Yarisie przy okazji liftingu. Swoją drogą, hot-hatchem miał już okazję jeździć Mateusz Lubczański.
W LBX-ie nie zabrakło także stałego napędu na cztery koła, natomiast 3-cylindrowy silnik został wzmocniony — oferuje bowiem 305 KM i 400 Nm, co oznacza wzrost o 20 KM i 10 Nm. Toyoda zadbał także o odpowiednie zmiany w podwoziu. Zawieszenie obniżono o 10 mm oraz wzmocniono, natomiast w wentylowane hamulce tarczowe wyposażono wszystkie koła. O 20 mm poszerzono także nadwozie, a nadkola wypełniają teraz 19-calowe felgi.
Sportowe zapędy LBX-a Morizo RR Concept widać zresztą także po żółtych zaciskach hamulcowych, podwójnym wydechu czy innych zderzakach i atrapie chłodnicy. W środku z kolei na kierowcę czekają tapicerka w kolorze Ochre czy żółte pasy bezpieczeństwa. Całość prezentuje się naprawdę dobrze, a biorąc pod uwagę, jak dobrze jeździ GR Yaris, można się spodziewać, że LBX również reprezentuje wysoki poziom.
Niestety, jak sama nazwa wskazuje, mamy do czynienia z konceptem. Nie wiadomo, czy samochód trafi do produkcji – Lexus nie zająknął się na ten temat słowem. Spoglądając jednak na pozostałe projekty koncernu, myślę, że wprowadzenie auta na rynek jest tylko kwestią czasu. Po cichu na to liczę.