Sensowne auto za 5000 zł od A do B [część 1]
Trudno dziś kupić używany samochód. Jeszcze trudniej jest, gdy ma się do dyspozycji niewielką sumę pieniędzy. Okazuje się jednak, że po zejściu poniżej niemal absurdalnego limitu 5000 zł otwiera się wiele możliwości, bo i oczekiwania są znacznie mniejsze. Pierwsze auto, samochód do pracy, auto do pojeżdżenia czy po prostu samochód za 2-3 pensje. Oto gruntowny przegląd rynku samochodów używanych za maksimum 5000 zł.
20.05.2014 | aktual.: 30.03.2023 09:42
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jeśli planuje się zakup auta za 5000 zł, oczekiwania nie mogą być wygórowane. Jeśli masz 18 lat i właśnie odbierasz prawo jazdy, większość z opisanych niżej aut wchodziła do produkcji lub nawet z niej wychodziła, zanim się urodziłeś. Są różne powody, dla których kupuje się samochody za niewielkie pieniądze. Jednych zwyczajnie nie stać na inne, niektórzy szukają auta, którym będą jeździć do całkowitego zużycia, oszczędzając drugie, młodsze. Jeszcze inni rozpoczynają swoją przygodę z motoryzacją lub szukają po prostu hobby. Dla każdego coś się znajdzie, a my pomożemy Wam w wyborze. W tej części zrobimy przegląd samochodów marek od A do B, czyli od Alfy Romeo do BMW.
Alfa Romeo
Nie ma żadnego problemu ze znalezieniem włoskiej "perełki" w tym przedziale cenowym. Na czele stawki znajduje się rzecz jasna model 156, którego duża popularność, wysoka utrata wartości i przygnębiająca awaryjność, zwłaszcza wersji benzynowych, sprawiły, że rynku jest sporo tych aut. Jeśli spojrzeć na całokształt rynku Alf 156, można zauważyć, że nie ma zdecydowanej przewagi silników Diesla nad benzynowymi, jednak wyżej cenione są wersje z bardzo udanym i niezawodnym JTD. Im niższa cena, tym większe prawdopodobieństwo znalezienia silnika benzynowego. Ograniczenie budżetu do 5000 zł powoduje, że rynek zmienia się ze stosunku 1:1 (benzyna:diesel) na 4:1 z przewagą dla benzyniaków.
Niestety, do 5000 zł trudno kupić zarówno zadbaną wersję benzynową, jak i niezajeżdżonego diesla. Dlatego warto szukać po prostu w miarę ładnego egzemplarza, nie zważając na rodzaj paliwa. Inna sprawa, że realne ceny tego egzemplarza są niskie, więc łatwiej będzie znaleźć zadbaną Alfę niż zbyt wysoko cenioną porównywalną rocznikowo Škodę czy Volkswagena. Jeśli trafi się na auto należące wcześniej do prawdziwego alfaholika, może się okazać, że nie taki diabeł straszny, jak go malują. Samochód trudno sprzedać, a przy większych przebiegach trzeba się liczyć z częstymi wizytami u mechanika. Jeśli jednak nie przerażają Was liczne, ale drobne usterki, niska jakość materiałów i stosunkowo ciasne wnętrze, można pokusić się o skosztowanie smaku posiadania Alfy Romeo i sprawdzić, jak to jest naprawdę z tymi kawałami.
Inne modele
Za 5000 zł można kupić zarówno większy model 166, jak i kompaktowe 147. Zakup tego pierwszego nie ma jednak nic wspólnego z logiką. Samochód jest duży, stosunkowo młody i tak naprawdę plasuje się w segmencie aut luksusowych, a za 5000 zł nie da się poczuć prawdziwego luksusu, zwłaszcza w Alfie. Realna wartość tego modelu to 12-20 tys. zł, więc jasne jest, że za połowę czy 1/3 tej kwoty kupimy raczej nieszczęście niż prestiż.
Podobnie jest z Alfą 147, której realna wartość jest znacznie wyższa. Za 5000 zł można kupić samochód z początku produkcji, z którym niemal na pewno coś jest nie tak. Ten model jest co prawda bardziej dopracowany niż 156 i może być tańszy w utrzymaniu, ale różnica nie jest na tyle duża, by gra była warta świeczki.
Moja propozycja
Za kwotę do 5000 zł lepiej poszukać starszej Alfy 145/146. Co prawda stylistyka jest mocno dyskusyjna, a wiek auta sięga już minimum 14 lat, ale jest to samochód zbudowany jeszcze za czasów, gdy producenci nie chcieli na siłę wyprzedzić konkurencji nowinkami i nowymi modelami co 3 lata. Wbrew powszechnej opinii o Alfach jest to całkiem solidne i mechanicznie odporne na eksploatację auto. Łatwiej też znaleźć perełkę w dobrym stanie niż w przeciętnym nowszy model. Poza tym za kilka lat samochód może stać się już poszukiwanym youngtimerem, zwłaszcza jeśli będzie to jakaś unikatowa wersja. Model ten najłatwiej znaleźć z benzynowym motorem 1,4 l o mocy 103 KM zapewniającym całkiem przyzwoite osiągi i dobre koszty eksploatacji.
Audi
Bogactwo ofert samochodów marki Audi sprawia, że dysponując skromną sumą 5000 zł, można już przebierać w egzemplarzach. Najpopularniejsze są modele klasy średniej 80/90 i jego następca A4. Każdy, kto miał Audi, 80 wie doskonale, że jest to jeden z najbardziej solidnych samochodów wyprodukowanych w tamtym okresie i nowsze A4 nijak ma się do tego opisu. Co prawda nie można odmówić A4 solidności, bo i tak pierwsza generacja wydaje się lepiej wykonana niż kolejne, ale o ile z dobrze utrzymaną 80 nie ma żadnych problemów, o tyle A4 nie wytrzymuje stanu polskich dróg.
Warto uświadomić sobie również, skąd wzięły się oba modele w Polsce. Generalnie wszystkie zostały sprowadzone w lepszym czy gorszym stanie, ale zasadniczo w gorszym. Dlatego też większość jest powypadkowa. Szczególnie Audi 80, które w latach 90. było luksusem i marzeniem na polskich drogach, a niezależni mechanicy dopiero uczyli się składania jednego samochodu z kilku. Klienci tymczasem nie kupowali samochodów z miernikiem lakieru i dlatego nietrudno znaleźć samochody z kilkunastoma kilogramami szpachli pod lakierem.
Prawdziwie bezwypadkowe Audi nie ma prawa zardzewieć, nawet 80. Trudno zdecydować, który model będzie najlepszy. A4 może być bardziej niedoinwestowane, ponieważ realne ceny są znacznie wyższe niż 5000 zł, ale i dobre Audi 80 kosztuje więcej. A4 będzie bardziej komfortowe i lepiej wyposażone niż 80, ale jednocześnie droższe w utrzymaniu. Tymczasem 80 może mieć większy przebieg, ale łatwiej kupić samochód od osoby, która jeździła nim przez wiele lat, a nabyła go jeszcze w latach 90. Poza tym w Audi 80 montowano najprostszą i najlepszą odmianę silnika TDI o mocy 90 KM, który w zasadzie jest nie do zajechania. W A4 montowano z kolei silniki benzynowe z wielopunktowym wtryskiem paliwa, które lepiej znosiły jazdę na gazie niż benzyniaki w 80 z wtryskiem mechanicznym.
Inne modele
Alternatywą dla A4 może być A3, pod warunkiem że komuś wystarczy przestrzeni. W założonej kwocie można znaleźć jedynie samochód z początku produkcji z najsłabszym silnikiem benzynowym 1,6 i dość ubogim wyposażeniem. Mimo to jest niezłą alternatywą, zwłaszcza biorąc pod uwagę koszty utrzymania. Części jest dużo, a wiele z nich pasuje również od Golfa. Poza tym w porównaniu z A4 zawieszenie A3 wytrzyma dłużej.
Model A6 to propozycja dla osób szukających przestronnego, dużego kombi. Sedan nie ma w tym przypadku większego sensu. Samochód mocno spokrewniony z poprzednikiem, modelem 100, jest uznawany za solidny, a pod maską można znaleźć ostatniego diesla Volkswagena o większej pojemności niż 2 l, który nie sprawia większych problemów. Nieco większy wybór jest w przypadku modelu 100.
Moja propozycja
Jeśli szukasz w miarę nowoczesnego samochodu do jazdy na co dzień, możesz pokusić się o zakup możliwie najprostszego modelu A3 z silnikiem benzynowym 1,6 l. Na duże potrzeby przewozowe odpowie najlepiej model 100 C4 lub A6 C4 w wersji kombi. Audi A4 kombi i tak okaże się za ciasne. Najbardziej sensownym i uniwersalnym rozwiązaniem łączącym walory użytkowe, niską cenę zakupu i przyzwoite koszty eksploatacji będzie w miarę dobrze utrzymane Audi 80 z silnikiem TDI lub mniejszym benzynowym bez instalacji gazowej, ale tylko pod warunkiem, że dokładnie sprawdzisz, czy nie jest to samochód składany z dwóch i czy nie jest dookoła wyłożony szpachlą. Będzie dużo tańszy w eksploatacji od A4, a stopień tzw. zajeżdżenia w tym przedziale cenowym jest podobny.
BMW
Jeśli BMW kojarzy Ci się z samochodami dla „dresa” czy „wieśniaka”, to niestety dotyczy to głównie aut do kwoty 5-10 tys. zł. Stereotyp ten jest powiązany zwłaszcza z modelem serii 3 E36. Swoją drogą szkoda, że opinia o tym aucie jest tak zszargana, bo to w gruncie rzeczy bardzo dobry i uczciwy samochód. Nie udaje czegoś, czym nie jest, wykonano go z dobrych materiałów. Zaprojektowali go ludzie dla ludzi, a nie księgowi dla zysku. Podobnie jest z większym bratem serii 5 E34. Późniejszy E39 jest już nieco inaczej postrzegany, ale stereotyp dresa jeszcze się za nim ciągnął.
Jeśli szukacie beemki za 5000 zł, najwięcej znajdziecie egzemplarzy modelu E36. Ofert jest tak dużo, że można do woli przebierać w wersjach silnikowych i rodzajach. Najwięcej jest sedanów z silnikami benzynowymi od 1,6 do 2,0 l, choć można też trafić na większe jednostki napędowe. Równie duży jest wybór coupé i kompaktów. Gdy były nowe, stanowiły dwie różne klasy, dziś natomiast należy je traktować podobnie. Jeśli kupujesz po prostu samochód do jazdy, nie będzie Ci sprawiało większej różnicy, czy eksploatujesz coupé czy 3-drzwiowego hatchbacka o nazwie compact. Najbardziej praktyczna będzie wersja kombi, ale powoli staje się ona rzadkością.
Mniejszy, ale wciąż całkiem spory wybór będzie w modelu serii 5. Szukając jednak tego auta, nie ma sensu nastawiać się na sedana, bo nie zaoferuje on dużo więcej niż trójka. Jeśli szukać 5, to najlepiej kombi. Szerokim łukiem należy omijać wersje z 2,5-litrowym turbodieslem o oznaczeniu td i tds. Model E34 trudno znaleźć w dobrym stanie, bez korozji, ale to samo właściwie dotyczy E39. Tyle że E39 jest bardziej podatny na usterki zarówno silnika, jak i elektryki. E34 był przy nim stosunkowo prosty i lepiej wykonany. Warto poszukać odmiany z większym silnikiem benzynowym, a diesle omijać.
Inne modele
Tu już nie ma dużego wyboru. Można co prawda kupić BMW 7, ale w stanie agonalnym i z dużym silnikiem. Poza 3 i 5 nie da się znaleźć innego BMW w takim przedziale cenowym.
Moja propozycja
Zdecydowanie seria 3 E36, która nie zachwyca urodą, ale była bodaj najlepiej wykonanym współczesnym samochodem BMW. E36 ma komfortowe zawieszenie, przyjemne wnętrze i mocne silniki. Motory 6-cylindrowe o pojemności już od 2 l mimo kilkunastoletniego katowania przez młodzież zazwyczaj są ostatnim elementem, który rozleci się w tym samochodzie. W miarę dobrze znoszą też instalacje gazowe. Mimo wieku samochód jest stosunkowo nowoczesny, ale jeśli nie jest to kabriolet lub mocniejsza wersja silnikowa, nie przedstawia żadnej wartości kolekcjonerskiej i przez najbliższe kilkanaście lat na pewno się to nie zmieni.
O tym, jak bardzo ceniona jest trójka E36, można się przekonać, szukając zadbanego auta z ostatnich roczników w Niemczech. Ceny nierzadko są wyższe niż dużo młodszych E46. Warto poszukać kombi z benzynowym silnikiem o pojemności minimum 2 l i dobrym wyposażeniem. Będzie to trudne, ale jest realne, a kombi wśród wszechobecnych sedanów i wcale nierzadkich coupé będzie rarytasem. Niezłą propozycją jest również compact, ale to raczej opcja dla singla lub bezdzietnej pary. Poza tym wybór jest znacznie mniejszy, więc i znalezienie w miarę zadbanego egzemplarza trudniejsze.