Samochody, które zaskoczyły wszystkich
Producenci samochodów niemal od początku istnienia motoryzacji starali się przygotowywać pojazdy, które zwrócą uwagę klientów. W końcu bez tego sukces jest właściwie niemożliwy. Samochody przyciągają nabywców nietuzinkowym wyglądem, znakomitymi osiągami i innowacyjnymi rozwiązaniami. Które auta były największymi niespodziankami?
30.03.2012 | aktual.: 07.10.2022 19:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Lamborghini Miura – początek rewolucji
Lata 60. to okres, w którym powstały jedne z najwspanialszych samochodów w historii motoryzacji. Kształty jakie w tamtych czasach przybierały nadwozia zapierały dech w piersiach. I nagle Lamborghini przedstawiło Miurę – samochód całkowicie odmienny od tego, co wtedy było popularne.
Futurystyczna sylwetka była na tyle dobrze dopracowana, że stała się ponadczasowa. Miura z centralnie umieszczonym silnikiem V12 to konstrukcja, której zawdzięczamy to, jak dzisiaj wygląda większość supersamochodów. W 2006 roku doczekała się ona nowej interpretacji w postaci auta koncepcyjnego o tej samej nazwie. Niestety dyrektor Lamborghini Stefan Winkelmann poinformował, że marka nie będzie podążać w stronę nadwozi w stylu retro, lecz w kierunku bardziej futurystycznych konstrukcji. Nie muszę chyba dodawać, że tym samym złamał serce wielu miłośników motoryzacji.
Ferrari FF – Cavallino Rampante w wydaniu praktycznym
O tym, że Ferrari produkuje wspaniałe samochody sportowe nikogo nie trzeba przekonywać. Ich nadwozia mają idealnie wyważone proporcje, które bez względu na model mogą stanowić wzorce dla adeptów sztuki designerskiej. Po takich samochodach jak 599 GTB Fiorano, F430, 458 Italia Ferrari niespodziewanie przedstawiło model FF – następcę 612 Scaglietti. Takiej sylwetki po producencie z Maranello nie spodziewał się chyba nikt.
Od słupka B do samego przodu FF to typowe gran turismo. Jednak druga połowa auta – jego tył, wygląda jak przeszczepiony z hatchbacka. Tak mogłaby wyglądać tylna część następcy Alfy Romeo Brery, a nie potężnego 612. Co ciekawe, gran turismo w tym praktycznym nadwoziu sprzedaje się dość dobrze. Wygląda więc na to, że Ferrari udało się trafić w niszę.
Datsun 240Z – zapowiedź zmian
Jeszcze kilka dekad temu japońskie samochody nie cieszyły się taką popularnością na świecie jaką mogą się pochwalić teraz. Cenione maszyny sportowe z Japonii niemal nie istniały. Zapowiedzią zmian był przedstawiony w 1969 roku Datsun 240Z. Auto znane jest również pod nazwami Nissan Fairlady Z oraz Nissan S30. Pod maską tego coupé pracował 154-konny, 6-cylindrowy motor. Rozwijał on 198 Nm momentu obrotowego z pojemności 2,4 l.
Dobry silnik gwarantował przyzwoite jak na tamte czasy osiągi, ale co jeszcze ważniejsze – ten japończyk doskonale wyglądał. Wizualnie długa i smukła sylwetka była tym, czego Datsun potrzebował by osiągnąć sukces. To właśnie dzięki niemu teraz na ulicach jeżdżą takie samochody jak Nissan 370Z.
Brawn BGP 001 – w spadku po Hondzie
Rok 2008 był dla Hondy w Formule 1 bardzo trudny. Obył się on niemal bez większych sukcesów. W połowie sezonu zespół postanowił położyć większy nacisk na budowę bolidu na rok 2009. Niestety w grudniu 2008 japoński producent ogłosił, że odchodzi z szeregów królowej sportów motorowych. Zespół wraz z niedokończonym bolidem kupił Ross Brawn.
Nikt nie spodziewał się jak wielki sukces odniesie nowy zespół – Brawn GP. W klasyfikacji kierowców, za sterami nowego bolidu tytuł mistrza świata zdobył Jenson Button. Drugi kierowca zespołu – Rubens Barrichello zajął w tym zestawieniu 3 miejsce. Jednocześnie łączne 8 zwycięstw i 15-krotne uplasowanie się na podium, zagwarantowało Brawn GP pierwsze miejsce w klasyfikacji konstruktorów.
Mercedes-Benz klasy A – zaskoczyć samego siebie
W 1997 roku Mercedes wprowadził na rynek klasę A. Tym samym wkroczył do samochodowego segmentu B. Nowe auto o oznaczeniu W168 miało znacznie rozszerzyć zasięg niemieckiego producenta. Wreszcie miłośnicy marki mogli obok potężnej S-klasy postawić w swoim garażu miejski samochód do jazdy po zakupy.
Niestety malec z gwiazdą na grillu zaskoczył nie tylko klientelę Mercedesa, ale również samego producenta. Niedługo po wejściu do sprzedaży, dziennikarze przeprowadzili na klasie A test łosia. Tego typu sprawdzian ma na celu ocenę zdolności samochodu do stabilnej zmiany toru jazdy, np. przy omijaniu przeszkody. Mały Mercedes podczas tego testu poniósł porażkę przewracając się na bok. Ta niemiła niespodzianka była w oczach niemieckiego producenta dużym zagrożeniem. Mogła znacznie wpłynąć na pogorszenie sprzedaży nowego samochodu.
Renault Espace F1 – nutka szaleństwa w rodzinnym wydaniu
W 1994 roku minivan od Renault – Espace, świętował swoje 10. urodziny. Jednocześnie francuski producent w tamtych latach cieszył się dużymi sukcesami w F1. Postanowiono więc uczcić triumfy i okrągłą rocznicę rodzinnego auta jednym projektem. W tym celu na bazie bolidu F1 Williams zbudowano Espace’a zasilanego V10 Renault znanym z Formuły 1.
Sam pomysł brzmi jak szaleństwo, ale dopiero osiągi pokazują jak poważnie potraktowano budowę tej konstrukcji. Espace F1 rozpędzało się od 0 do 100 km/h w zaledwie 2,9 s. Kolejne 3,1 s wystarczyło by osiągnąć 200 km/h. 820-konny motor pozwalał na osiągnięcie 312 km/h. Poniżej możecie obejrzeć film, na którym można podziwiać tę bestię w akcji.
Renault Espace F1
Nissan GT-R – nagły atak samuraja
Od czasów zaprezentowania wcześniej wspomnianego Datsuna 240Z japońska motoryzacja rosła w siłę. Można powiedzieć, że zwieńczeniem starań dogonienia europejskich producentów jest właśnie GT-R (chociaż wcześniej również nie brakowało znakomitych konstrukcji - np. Honda NSX). Już w momencie prezentacji koncepcyjnego GT-R Proto snuto przypuszczenia o tym jak wiele może pokazać japonczyk z widlastą szóstką pod maską. Jednak rzeczywistość okazała się jeszcze bardziej zaskakująca.
Czas 7 minut i 26 sekund na Nordschleife jest mało wymierny w porównaniu z innymi samochodami, ponieważ uzyskano go podczas testów producenta. Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę czasy tylko jednego kierowcy – np. Horsta von Saurmy, okaże się, że GT-R był szybszy między innymi od Ferrari 458 Italia oraz 430 Scuderia, Porsche 911 GT3 (997 mk. II) i Mercedesa SLS AMG. Tutaj trzeba zaznaczyć, że GT-R jest samochodem często wielokrotnie tańszym od tych wymienionych powyżej.
Ford Mustang V – upragniony powrót do stylu retro
Ford Mustang to jedna z największych legend motoryzacji. Jednak mimo ogromnego sukcesu, który odniósł, po pierwszej generacji każda kolejna była coraz gorsza. Sytuację udało się trochę naprawić Mustangiem IV, a później jego face liftingiem, lecz oprócz nazwy, z klasycznego pony cara zostało niewiele. W 2005 roku przyszedł czas na zmiany. Styliści Forda zaskoczyli cały świat i zbudowali Mustanga w stylu retro.
Oczywiście całe nadwozie było nowoczesne, ale dzięki wielu zabiegom stylistycznym udało się uzyskać charakter, którego brakowało wcześniejszym Fordom z galopującym koniem na grillu. Dzięki temu projektowi świat odzyskał również takie legendy jak Challenger i Camaro. Narodziła się moda na samochody w stylu retro.
Koreańskie samochody
Wśród koreańskich samochodów w ciągu ostatnich 10 lat nastąpiła prawdziwa rewolucja. Patrząc jeszcze dekadę temu na przykład na takie auta jak Hyundai Accent czy Daewoo Lanos, nikt nie przypuszczałby, że w przyszłości samochody z ich kraju pochodzenia mogą stać się obiektem pożądania. Koreańskie pojazdy są teraz ładne i solidnie wykonane. Do tego uzyskują bardzo dobre noty w testach zderzeniowych.
Widząc rewolucję, do której doszło, zastanawiam się czy jest ona możliwa również w przypadku samochodów z Chin. Teraz są obiektem uszczypliwych uwag i żartów, ale może za 10 lat każdy Kowalski będzie chciał mieć BYD-a w garażu?
Tym czasem będę jednak sceptykiem i powiem – wątpię.
Porsche Cayenne
Porsche to marka, która może poszczycić się prawdziwie sportowym rodowodem. Jednocześnie wszystkie modele aż do pewnego momentu były dość konserwatywne. Można powiedzieć, że większość z nich stylistycznie była rozwinięciem 911. Porsche zaskoczyło wszystkich i w 2002 roku przedstawiło SUV-a. Większość miłośników marki była nieco zniesmaczona tym posunięciem, lecz później po cichu wszyscy kupili sobie po jednym Cayenne.
Ostatecznie okazało się, że wprowadzenie wielkiego Porsche było dobrym posunięciem ze strony niemieckiego producenta. Dzięki dużej sprzedaży tego modelu uniknął on kłopotów finansowych. Można powiedzieć, że Porsche tworząc Cayenne postawiło wszystko na jedną kartę. Jak się przekonaliśmy – trafnie.
Jakimi samochodami producenci zaskoczyli Was? Zapraszam do dzielenia się swoimi typami w komentarzach.