Saab 9‑5 w wersji Griffin
No tak. Saab chwyta się już czegokolwiek byleby tylko wcisnąć ludziom auto zaprojektowane w latach 90'tych. Stara(obecnie produkowana) wersja modelu 9-5 zyska kolejną opcję, a właściwie limitowaną edycję. Griffin, bo tak się ta wersja nazywa, jest dosłownie zbajerowanym autem dla ludzi w średnim wieku.
23.12.2008 | aktual.: 02.10.2022 16:05
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
No tak. Saab chwyta się już czegokolwiek byleby tylko wcisnąć ludziom auto zaprojektowane w latach 90'tych. Stara(obecnie produkowana) wersja modelu 9-5 zyska kolejną opcję, a właściwie limitowaną edycję. Griffin, bo tak się ta wersja nazywa, jest dosłownie zbajerowanym autem dla ludzi w średnim wieku.
Z zewnątrz jak widzicie auto różni się matowymi chromowanymi dodatkami udziwniającymi jego wygląd. Należy do nich "dokładka" zderzaka, obramowanie grilla i nieszczęsne obwódki wokół przednich lamp - moim zdaniem nie wypada to korzystnie. Wersja sedan ma jeszcze tylny spojler w tym samym "kolorze", kombi natomiast relingi dachowe. Ładnie wyglądają za to dość proste 5'cio ramienne, 17'calowe felgi, które pasowałyby chyba do każdego auta.
Wewnątrz mało oryginalnie - wszystko pokryte tym samym srebrno-chromowanym matowym lakierem. Kierownica, drążek zmiany biegów, dźwignia hamulca ręcznego, nawet dywaniki mają srebrne akcenty. Cieszy natomiast silnik. Auto jest bowiem napędzane motorem o pojemności 2.3, w którym drzemią pokłady mocy - 260 koni mechanicznych to wystarczająco, żeby sprawie przemieścić Griffina z punktu A do punktu B. Wszystko to dostępne będzie już w styczniu w Detroit za 42,775 dolarów w wersji sedan i 44,045 w wersji SportCombi.