Lamborghini w akcji. Kierowca może zapłacić nawet 30 tys. zł
W środę po godzinie 18.00 policjanci grupy SPEED patrolowali al. Andersa w Bielsku-Białej. W pewnym momencie przemknął koło nich sportowy samochód - Lamborghini Aventador. Pomiar prędkości nie pozostawiał złudzeń. Było zdecydowanie za szybko, więc pojazd został zatrzymany do kontroli.
29.08.2024 12:14
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Policyjny miernik wskazał, że kierowca przekroczył prędkość o 67 km/h w terenie zabudowanym i powinien stracić prawo jazdy na okres trzech miesięcy. Jednak w toku czynności wyszło na jaw, że 49-letni mieszkaniec Krakowa prowadził samochód mimo aktywnej decyzji o cofnięciu uprawnień. To przestępstwo zagrożone jest karą więzienia do dwóch lat i wysoką grzywną, wynoszącą nawet do 30 tys. zł. Trwają dalsze czynności w sprawie.
Kierowca Lamborghini mógł niczego nie podejrzewać, bo bielscy policjanci patrolowali drogi przy pomocy nietypowego, nieoznakowanego radiowozu. Nie było to BMW, jak zwykle. Mundurowi od 2023 r. dysponują Cuprą Leonem w wersji kombi. Ten model nie jest kojarzony z policją, więc tym skuteczniej pomaga walczyć z piratami drogowymi.
Lamborghini Aventador to dwuosobowy, sportowy samochód o imponujących osiągach. 6,5-litrowy, 12-cylindrowy motor generuje moc przeszło 700KM i pozwala rozpędzić ten wóz do 350 km/h. Pierwsza setka na liczniku może pojawić się już w czasie 2,9 sekundy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo