Ruszyła policyjna akcja. Mundurowi mają sprytne sposoby na kierowców
Od czwartku 31 października do poniedziałku 4 listopada trwać będzie policyjna akcja związana z dniem Wszystkich Świętych. Na drogach należy spodziewać się większej liczby patroli i nie zawsze działania będą prowadzone tak, jak kierowcy mogliby przewidywać.
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jak zwykle głównymi motywami świątecznej akcji policji będzie prędkość i trzeźwość. Mundurowi będą też jednak zwracać uwagę na stan techniczny pojazdów, w tym oświetlenia, sposób przewożenia dzieci, a także na to, czy poruszający się poza obszarem zabudowanym piesi po zmroku mają elementy odblaskowe.
Największej koncentracji policji należy spodziewać się w okolicach cmentarzy, a także tam, gdzie dochodzi do krzyżowania się dróg kierowców i pieszych, a więc w okolicach przejść. Przy cmentarzach policja może ręcznie kierować ruchem, by rozładowywać zatory. Na przejściach funkcjonariusze będą sprawdzać, czy kierowcy ustępują pierwszeństwa osobom znajdującym się na pasach i na nie wchodzącym, a także czy piesi nie używają na przejściach telefonów w sposób, który ograniczałby im widoczność.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Broń wymierzoną w kierowców łamiących ograniczenia prędkości stanowić będą laserowe mierniki i nieoznakowane radiowozy z wideorejestratorami. Tymi ostatnimi najczęściej są BMW serii 3. Ale nie tylko. Niektóre jednostki policji dysponują nieoznakowanymi radiowozami, których kierowcy mogą nie podejrzewać o służbowe zastosowanie.
W Gdańsku policja prowadzi działania przeciwko łamiącym przepisy kierowcom za pomocą nieoznakowanego Mercedesa Klasy E W211. Dość wiekowe kombi może być poza podejrzeniami piratów drogowych i w konsekwencji odznaczać się nieprzeciętną skutecznością. W Kępnie policja ma do dyspozycji nieoznakowaną Cuprę Leona. W 2018 r. w roli nieoznakowanych radiowozów kupiła również kilka sztuk Kii Stingerów GT.
Nieoznakowane radiowozy – w tym te nietypowe – to jeszcze nie koniec możliwości policji. Mundurowi mogą zaskoczyć kierowców dronami oraz nieoznakowanymi pojazdami obserwacyjnymi. Na dachu takiego samochodu zamontowany jest wysuwany słupek. Znajduje się na nim kamera obserwująca drogę. W pojeździe jest stanowisko monitoringu i funkcjonariusz, który na bieżąco przekazuje swoim kolegom w terenie informacje o łamiących przepisy kierowcach. W ten sposób mogą wpadać ci, którzy nie ustąpią pierwszeństwa na przejściu dla pieszych, nie zatrzymają się przed strzałką warunkowego skrętu w prawo czy przed znakiem stop.