Rozbijał się po autostradzie, mając 2,5 promila we krwi i sporo na sumieniu

Dolnośląscy policjanci zatrzymali kierowcę, który nie był w stanie utrzymać toru jazdy na autostradzie A4. Jak się okazało, mężczyzna prowadził kompletnie pijany. Podobnych wyczynów dopuszczał się już w przeszłości.

Auto podejrzanego było poobijane z każdej strony.
Auto podejrzanego było poobijane z każdej strony.
Źródło zdjęć: © fot. policja
Aleksander Ruciński

05.05.2021 | aktual.: 14.03.2023 16:34

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W nocy 4 maja 2021 roku policjanci ze Złotoryi otrzymali zgłoszenie dotyczące kierowcy poruszającego się autostradą A4 w kierunku Wrocławia. Świadek twierdził, że auto przed nim nie utrzymuje toru jazdy i zahacza o autostradowe bariery.

Podejrzany w końcu zjechał z autostrady do pobliskiej miejscowości, gdzie szybko przybyła policja. Funkcjonariusze od razu poznali przyczynę niebezpiecznego zachowania kierowcy. Okazało się, że jest on kompletnie pijany. Mężczyzna miał problemy z mówieniem i utrzymaniem równowagi, a badanie na obecność alkoholu wykazało "imponujący" wynik 2,5 promila.

Samochód, którym podróżował nietrzeźwy, był pobijany z każdej strony. Całe szczęście, że skończyło się wyłącznie na kolizjach z przydrożnymi barierami. Niestety po głębszej analizie wyszło na jaw, że to nie pierwszy taki wyczyn 46-latka. Wobec mężczyzny kilka lat temu orzeczono sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.

W związku z popełnionymi przestępstwami pijany kierowca trafił do aresztu, gdzie poczeka na wyrok sądu. Za kumulację opisanych przewinień grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Źródło artykułu:WP Autokult
polskaprawo i przepisypolicja
Komentarze (2)