Red Edition i Black Edition. Ostre wydania Fiesty ST‑Line
Usportowiona Fiesta ST-Line cieszy się dużą popularnością. Nic dziwnego, gdyż to jedna z ciekawszych wersji tego modelu. Ford postanowił jednak jeszcze bardziej podkręcić popyt, tworząc dwie edycje specjalne Red Edition i Black Edition.
19.10.2018 | aktual.: 14.10.2022 14:59
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Fiesta ST-Line w jednym z dwóch nowych wydań może stanowić ciekawą alternatywę dla ostrego hot hatcha, jakim jest Fiesta ST. Wygląda agresywnie, pod maską ma relatywnie mocny silnik, a sztywniej zestrojone zawieszenie i układ kierowniczy, zapewniają dużą dawkę radości z jazdy. Oczywiście trudno bezpośrednio porównać osiągi Fiesty ST z ST-Line Reb/Black Edition. Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę wyłącznie stosunek emocje/cena, nowa edycja specjalna wydaje się ciekawą propozycją.
Ford zrobił wszytko by jak najbardziej wyróżnić swoje auta. Odmiana Red Edition charakteryzuje się czerwonym lakierem nadwozia, przełamanym matowymi, czarnymi pasami biegnącymi przez całą długość nadwozia. Towarzyszą im czarne, 17-calowe felgi z czerwoną ramką. W wariancie Black z kolei znajdziemy czarny lakier, także skomponowany z ozdobnymi pasami. Tu jednak, dla kontrastu, otoczono je nutką czerwieni.
W obydwu przypadkach klienci mogą liczyć na pokaźny spojler tylnej klapy i stylizację ST-Line, obejmującą agresywniej zaprojektowane zderzaki. Dużo dzieje się również we wnętrzu, które jest kolorystyczną kontynuacją nadwozia. Czerń dobrze komponuje się z czerwonymi akcentami. Nie brakuje również foteli z lepszym trzymaniem bocznym i spłaszczonej u dołu kierownicy.
Jak przystało na edycję specjalną, wyposażenie jest dość bogate. Poza klimatyzacją, światłami LED do jazdy dziennej, czy asystentem pasa ruchu, w standardzie otrzymamy m.in. system multimedialny SYNC 3 z 8-calowym, dotykowym ekranem, czy rozbudowane audio B&0 o mocy 675 W. Zestaw składa się z 10 głośników, w tym subwoofera.
Edycja specjalna będzie występować wyłącznie z najmocniejszą, 140-konną odmianą 1-litrowego silnika EcoBoost, który pozwala osiągać setkę w około 9,5 sekundy. Nie są to osiągi godne sportowego hatchbacka, ale w aucie segmentu B powinny w zupełności wystarczać.