Rajd Argentyny - nuda, nuda i Kubica na szóstym miejscu
Trudno inaczej określić to, co działo się podczas tegorocznego Rajdu Argentyny. O ile pierwszy dzień rywalizacji jeszcze dostarczał odrobinę emocji to już od soboty wyglądało na to, że celem każdego kierowcy jest dojechanie do mety.
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
O pierwszym, dość trudnym dla kierowców dniu już pisałem. Hirvonen, Ostberg, Mikkelsen oraz kierowcy Hyundaia - Neuville i Sordo - mieli problemy z dojechaniem do mety pierwszego etapu. Każdy z nich startował w sobotę w systemie Rally2 i wcale nie było to przeszkodą do tego by powalczyć o punkty. Oczywiście nie mówię o dwóch pierwszych, którzy odpadli już na pierwszym, piątkowym odcinku specjalnym.
Wystarczy przytoczyć przykład Andreasa Mikkelsena, który gdyby nie awaria wspomagania na ostatnim piątkowym oesie mógłby walczyć o tercet dla zespołu Volkswagena. 5 minut kary za nieukończenie ostatniego oesu nie wpłynęło jednak aż tak znacząco na jego wynik. Rozpoczął sobotę jako siódmy, a już po pierwszym odcinku był czwarty. Cała tajemnica tkwiła w tym, że do czwartego Roberta Kubicy i jadących za nim Elfyna Evansa oraz Martina Prokopa tracił sekundy, ale cała ta grupa traciła do lidera minuty. Wystarczyło dobrze przejechać dwie próby by przeskoczyć rywali z dużo mniejszym doświadczeniem (Kubica i Evans), oraz słabszym sprzętem (Prokop).
Robert miał za wolne notatki. Specjalnie tak sobie je skonstruował by nie przeszarżować i dojechać do mety. Evans zwyczajnie bał się odpadnięcia, a Prokop jak to Prokop, jechał swoim tempem nie wdając się w awantury.
Poza Mikkelsenem cisnął również Thierry Neuville. Kierowca Hyundaia jechał sam, bo jego partner Dani Sordo po raz drugi miał awarię turbo i musiał pożegnać rajd już na pierwszym sobotnim oesie. Jednak nie mógł zrobić więcej niż wyprzedzić trio: Kubica, Evans, Prokop. Ów trio nie zamieniło się miejscami do końca, choć Evans gonił Polaka do mety.
Ciekawą osobą w tym rajdzie był Kris Meeke, który jadąc niemal bezbłędnie po prostu wykonał zadanie. Bez wdawania się w pościg za Ogierem, do którego po piątku tracił już ponad 3 minuty i bez żadnego ryzyka wyprzedzenia przez rywali miał spokojny rajd, nie licząc tego, że Argentyna była mordercza tak dla ludzi jak i maszyn. Meeke zaliczył podobny rajd jak dziś Daniel Ricciardo wyścig.
Mads Østberg nie mógł ukończyć Argentyny. Po wypadku na pierwszym oesie w piątek miał problemy z bolącą go ręką, którą nie dało się prowadzić rajdówki i ostatecznie Norweg po zmaganiach z samym sobą i potwornym bólem wycofał się z rywalizacji. Co innego Mikko Hirovnen, który gdyby nie wypadek i ogromna kara za Rally2 mógłby uznać Argentynę za perfekcyjny występ. Dawno nie widzieliśmy Fina w takiej dyspozycji.
Na koniec warto wspomnieć o rewelacyjnym Latvali. Jari-Matti pokonał Sébastiena Ogiera w równej walce. Francuz przyznał, że Latvala jedzie tempem niedostępnym dla niego, ale można śmiało przypuszczać, że w głowie Ogiera włączył się kalkulator. Będą jeszcze rajdy, w których pokona kolegę niejednokrotnie. Lepiej dojechać na 2. miejscu niż wcale. Francuz poddał się jednak dopiero dziś: Nie da się cały czas wygrywać, ale jestem zadowolony, bo to pokazuje, że nie jest łatwo zwyciężyć. Jari-Matti zasłużył na tę wygraną.
Można powiedzieć, że Volkswagen był w Argentynie odzwierciedleniem Mercedesa w dzisiejszym Grand Prix Hiszpanii. Daleko z przodu, bez pozostawienia nawet cienia nadziei dla rywali. Różnice na mecie Rajdu Argentyny są gigantyczne między poszczególnymi zawodnikami.
Jedyna mała różnica w pierwszej dziesiątce miedzy Robertem Kubicą, a goniącym do Elfynem Evansem nie wynikała nawet z ostrej rywalizacji między tymi kierowcami, a raczej z przypadku. Każdy jechał swoim tempem, bezpiecznym by ukończyć rajd.
Leg 2 - 2014 WRC Rally Argentina - Best-of-RallyLive.com
Wyniki Rajdu Argentyny
- Jari-Matti Latvala (Volkswagen Polo R WRC) 4h 41:24.80 min
- Sébastien Ogier (Volkswagen Polo R WRC) + 1:26.90 min
- Kris Meeke (Citroën DS3 WRC) + 5:54.70 min
- Andreas Mikkelsen (Volkswagen Polo R WRC) + 6:18.30 min
- Thierry Neuville (Hyundai i20 WRC) + 8:25.80 min
- Robert Kubica (Ford Fiesta RS WRC) + 10:08.00 min
- Elfyn Evans (Ford Fiesta RS WRC) + 10:32.20 min
- Martin Prokop (Ford Fiesta RS WRC) + 12:03.90 min
- Mikko Hirvonen (Ford Fiesta RS WRC) + 19:54.80 min
- Nasser Al Attiyah (Ford Fiesta RRC) + 23:10.20 min