Świecił w kabinie latarką. Ludzie od razu zadzwonili na policję
Policję zawiadomili świadkowie. Ich uwagę przykuł podejrzany mężczyzna kręcący się w pobliżu pojazdu.
04.12.2024 | aktual.: 04.12.2024 11:34
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Japońskie auta wciąż cieszą się dużym powodzeniem wśród złodziei, a sytuacja, do której niedawno doszło w Warszawie, jest tego najlepszym przykładem.
W późnych godzinach nocnych stołeczni policjanci otrzymali zgłoszenie dotyczące mężczyzny, który najpierw kręcił się po parkingu, a następnie używał latarki we wnętrzu jednego z pojazdów. Na miejsce wysłano patrol.
Podejrzenia świadków okazały się słuszne - policjanci zastali złodzieja na gorącym uczynku. Gdy mężczyzna został zdemaskowany, próbował w panice wydostać się z pojazdu. W końcu uderzył drzwiami jednego z funkcjonariuszy i zaczął uciekać pieszo. Policjanci szybko go jednak dopadli.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po sprawdzeniu w policyjnych systemach okazało się, że 46-latek ma już na swoim koncie zarzuty dotyczące kradzieży i paserstwa. Mało tego - na parking przyjechał autem z kradzionymi tablicami rejestracyjnymi, w którego wnętrzu znaleziono specjalistyczne narzędzia używane do kradzieży.
Na podstawie zgromadzonych dowodów, przestępca usłyszał zarzuty usiłowania kradzieży z włamaniem, działając w warunkach recydywy. Trafił prosto do aresztu, gdzie poczeka na rozprawę.