Porsche 911 w edycji McDonald's? Wiemy, kto wybrał taką konfigurację
Jeśli lubicie osobliwie skonfigurowane auta, ten egzemplarz z pewnością was zainteresuje. To Porsche 911 (993) ma wnętrze, jak żadne inne. A i nadwozie nie grzeszy konserwatyzmem. Auto, które z pewnością pozwoli się wyróżnić, jest na sprzedaż.
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Większość luksusowych marek oferuje swoim klientom możliwość wybrania kolorystyki wnętrza i nadwozia zgodnie z nawet najbardziej osobliwymi preferencjami. Porsche nie jest tu wyjątkiem, choć wolę myśleć, że akurat ten projekt to wyłącznie inwencja właściciela, zrealizowana przez niezależny warsztat.
Zobacz także
Tak czy inaczej — auto, które widzicie na zdjęciach, istnieje naprawdę. W 1998 roku, jako nowe, kupił je sam Szejk Nasser Al-Mohammed Al-Sabah, entuzjasta motoryzacji, późniejszy premier Kuwejtu i — jak widać — posiadacz wyjątkowego gustu.
Jego porsche z zewnątrz wyróżnia się lakierem, który stanowi mieszaninę wanilii i mięty. Trzeba przyznać, że to całkiem ładny odcień. Prawdziwa zabawa zaczyna się jednak dopiero wtedy, gdy zajrzymy do wnętrza. Kabina wygląda bowiem tak, jakby inspiracją do jej stworzenia był cheeseburger z McDonald's.
Królują tu brązy i pomarańcze w różnych odcieniach i fakturach. Oczywiście w całym miszmaszu nie zabrakło też drewna i inicjałów Szejka wyszytych na zagłówkach. Drugiego takiego porsche raczej nie znajdziecie.
Co więcej, unikatowość i sławny właściciel to nie jedyne zalety. Samochód jest bowiem w świetnym stanie. Jak dotąd przejechał tylko 135 km. W międzyczasie był jednak regularnie serwisowany. Klient, który zdecyduje się na zakup, powinien więc być zadowolony. Pod warunkiem, że jest gotów wyłożyć 888 tys. dolarów, gdyż właśnie tyle chce zarobić dealer z Toronto.