"Popis" pijanej 64‑latki. Uderzyła w cztery auta i drzewo

Ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie miała 64-latka, która na ulicach Gdańska zniszczyła cztery samochody. Ze względu na swój stan, przejazd po mieście zakończyła zjechaniem z drogi i uderzeniem w drzewo. Dalszą jazdę kobiecie uniemożliwili świadkowie zdarzenia.

"Popis" pijanej 64-latki. Uderzyła w cztery auta i drzewo
"Popis" pijanej 64-latki. Uderzyła w cztery auta i drzewo
Źródło zdjęć: © Policja | KWP GORZOW
Łukasz Kuczera

21.12.2022 | aktual.: 21.12.2022 09:32

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Do opisywanego zdarzenia doszło w ostatni poniedziałek (19 grudnia). Po tym jak 64-latka zniszczyła cztery samochody i uderzyła w drzewo, jej "popisy" przerwali świadkowie, którzy zabrali jej kluczyki do samochodu i zawiadomili o sprawie policję.

"Popis" pijanej 64-latki. Uderzyła w cztery auta i drzewo

Z ustaleń policji wynika, że gdańszczanka przemieszczała się ul. Wagnera w kierunku ul. Jana III Sobieskiego. W pewnym momencie postanowiła ominąć stojący samochód, ale nie zachowała przy tym bezpiecznej odległości i uderzyła w zaparkowanego nissana, a następnie kilka metrów dalej w stojącego chevroleta. Na tym jednak nie koniec.

64-latka później nie dostosowała prędkości do warunków panujących na drodze, wpadła w poślizg i uderzyła w zaparkowane na poboczu renault. Mimo to, kontynuowała jazdę, aż ponownie straciła panowanie nad autem, zjechała na lewe pobocze i uderzyła samochodem w drzewo, od którego odbiła się i uderzyła w zaparkowanego citroena.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Policjanci z Gdańska przebadali kierującą alkomatem. Urządzenie wskazało, że 64-latka ma ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie. Kobieta tłumaczyła funkcjonariuszom, że dzień wcześniej w godzinach popołudniowych wypiła pół piwa, ale biorąc pod uwagę wskazanie alkomatu, mundurowi nie dali wiary w jej wyjaśnienia.

Gdańszczanka wsiadła do samochodu, bo chciała dotrzeć do przychodni. Jednak "opiekę" nad nią przejęli policjanci. 64-latka została zatrzymana i przewieziona na komisariat. Jej samochód odholowano na parking strzeżony.

Kobieta poniesie teraz konsekwencje swoich czynów. Za kierowanie autem w stanie nietrzeźwości grozi do dwóch lat więzienia i sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Dodatkowo za spowodowanie kolizji w stanie nietrzeźwości grozi kara aresztu, ograniczenia wolności lub grzywna, a także utrata prawa jazdy.

Komentarze (0)