Pokazał prawo jazdy na wszystkie kategorie. Po rutynowej kontroli trafił do aresztu
Wrocławscy policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego zatrzymali do kontroli kierowcę, którego samochód wydał im się podejrzany. Okazało się wówczas, że kierujący jest pod wpływem alkoholu, a auto nie ma aktualnych badań technicznych. Ale to nie koniec...
06.10.2022 | aktual.: 06.10.2022 17:30
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Policjanci wrocławskiej drogówki, podczas patrolu jednej z ulic stolicy Dolnego Śląska, zwrócili uwagę na kierującego fordem mondeo i zatrzymali go do kontroli.
Po pierwsze: alkohol
Komenda Miejska Policji we Wrocławiu donosi, że po opuszczeniu szyby forda z wnętrza auta wydobyła się charakterystyczna, silna woń alkoholu.
"Źródłem tego zapachu okazał się 41-letni kierujący, u którego badanie Alcosensorem wykazało ponad 0,3 promila alkoholu w organizmie" – pisze sierż. szt. Rafał Jarząb z wrocławskiej KMP.
Stan budzący zastrzeżenia
Mundurowi mieli także zastrzeżenia do pojazdu, którym podróżował 41-letni mieszkaniec Świdnicy. Ford miał bowiem opony różnych rozmiarów na osi przedniej i różnego rodzaju bieżnik na tylnej. Policjanci ocenili też opony jako nadmiernie zużyte, a na domiar złego samochód nie miał ważnych badań technicznych.
Podejrzane "prawko"
Funkcjonariusze zwrócili też uwagę na sam dokument prawa jazdy, który świdniczanin okazał policjantom. "Plastik" zawierał informacje, z których wynikało, że legitymujący się nim kierowca miał uprawnienia do prowadzenia pojazdów wszystkich kategorii.
Sam wygląd dokumentu wzbudzał wątpliwości, czy jest autentyczny, a potwierdziło je tylko badanie przy pomocy lampy wyposażonej w światło ultrafioletowe – informuje w komunikacie wrocławska policja.
Fałszerstwo niskiej jakości
Naświetlenie lampą ujawniło brak wymaganych zabezpieczeń dokumentu, co więcej, mundurowi ocenili druk prawa jazdy jako wykonany w niskiej jakości. Cały dokument natomiast miał odbiegać wyglądem od oficjalnego wzoru.
Kierujący mężczyzna – według informacji dolnośląskiej policji – przyznał, że prawo jazdy nabył w Ukrainie, ponieważ oryginalny dokument został mu wcześniej zatrzymany przez funkcjonariuszy.
Karą może być więzienie
Wrocławska policja przekazuje też w swoim komunikacie, że o dalszym losie kierowcy ma zadecydować sąd.
Mundurowi przypominają też, że zgodnie z treścią art. 270 par. 1 Kodeksu karnego, kto, w celu użycia za autentyczny, podrabia lub przerabia dokument lub takiego dokumentu jako autentycznego używa, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności od trzech miesięcy do lat pięciu.